Czerwcowe, motocyklowe spotkanie w plenerze…

Podróżniczy sezon rozpoczęliśmy w Koninie, ale ten wycieczkowy, to tak naprawdę rozpocząłem przejazdem wokół wschodniej części Polski. Tym razem chcemy już wspólnie, jak co roku spędzić czas w gronie motocyklowych przyjaciół. Nasz grupowy wyjazd motocyklowy na Ukrainę, zaplanowany jeszcze dwa lata temu, ponownie z powodu wojny musimy odłożyć na później… miał być Kamieniec Podolski, Zbaraż i całe niegdysiejsze Kresy Wschodnie, pozostało więc wyruszyć ponownie na nasze polskie kresy, gdzie tempo życia biegnie wolniej… gdzie puste drogi i brak korków… gdzie nadal nieskażona natura… tym bardziej, że pogoda na przełomie maja i czerwca zapowiadała się wspaniale.

31.05.2023 – środa – „Chałupa na Górce” > Imielin > Zawiercie > Koniecpol > Przedbórz > Łowicz > Soczewka > Płock – 400km

Miał być nocleg w Ośrodku Szkoleniowo-Wypoczynkowym „MAZOWSZE” (baza naszego motocyklowego zlotu „Płock 2021”) 09-506 Soczewka tel: 24 264 55 04, 694489829, Ewa Łęska (120zł pok. 2.os.), jednak z powodu iż na jego terenie mieszkają teraz dzieci Romów z Ukrainy, po sprawdzeniu na miejscu, musieliśmy odstąpić od tego pomysłu i poszukać innego miejsca zakwaterowania… w parę minut rozebraliby nasz motocykl, a harmider na ośrodku po prostu nie do opisania… pracownice ośrodka bezskutecznie napominały dzieci.

Dość szybko znaleźliśmy inną bazę w oddalonym o 10km Płocku – „Zajazd Rybaki” ul. Mostowa 5/7, 09-402 Płock, Tel: 24 264 56 58 (180zł – pok. 2os. ze śniadaniem).

01.06.2023 – czwartek – Płock > Nowe Miasto Lubawskie ( tu spotykamy się z Przemkiem i Basią) > Grunwald (zwiedzamy nowe muzeum bitwy) > Mielno – 180km

Na dzisiejszej trasie w Nowym Mieście Lubawskim zajeżdżamy pod Okręgową Stację Kontroli Pojazdów „Dann-Trans LKW”, gdzie można obejrzeć stare motocykle i motorowery „Ikony Polskiej Motoryzacji”. Adres: Jagiellońska 15b, 13-300 Nowe Miasto Lubawskie Tel: 506 812 084. Tutaj też wyznaczyliśmy sobie miejsce spotkania z Basią i Przemkiem, którzy z Długosiodła przybyli na swojej Hondzie „Pan European”.

Właściciel stacji, a zarazem właściciel tej niezwykłej kolekcji, Serafin z najmniejszymi drobiazgami wprowadza nas w tajniki jej powstania. Szczegółowo opowiada o historii poszczególnych modeli i wprowadza w kulisy dotyczące specyfiki restauracji i odtwarzania kolejnych motorowerów i motocykli. Jako że moja motoryzacyjna przygoda zaczęła się już w szkole średniej od motoroweru marki Komar (jeszcze taki z pedałami), a równolegle w tym czasie słyszałem o dużo lepszych powstałych wcześniej polskich motorowerach Ryś i Żak, a których w tym czasie nigdzie nie spotkałem na moich trasach, teraz wreszcie po pół wieku, mam okazję się im im przyjrzeć z bliska (wtedy miałem jedynie dostęp do NRD-oskiego Simsona „Simson SR2” i Czechosłowackiej Jawki „Jawa 50”). Motorower „Ryś” był produkowany przez Zakłady Metalowe w Zakrzowie pod Wrocławiem (1958–1964r.). Zdaniem niektórych, lepszy od dość popularnego u nas „Simsona”, z pewnością ze względu na bardzo dobre resorowanie przedniego i tylnego koła, co sprawiało, że był bardziej odpowiedni do jazdy po złych drogach. Niestety nie posiadał zbyt wielu kwalifikacji na bycie pojazdem „ludowym” z powodu wysokiej ceny, która wynosiła 6500 zł w szczególności w zestawieniu z ceną motocykla „WFM” – 7000 zł. W tamtych czasach motorowerem „dla wszystkich” mógł się stać motorower „Żak” (5200zł), produkcji Zakładów w Zakrzowie (1960-1963r.), oraz motorower „Komar” (4500zł) z Zjednoczonych Zakładów Rowerowych w Bydgoszczy. Motorower „Żak” był uproszczonym typem motoroweru „Ryś”, tylko bez obudowy i z trochę zmienioną ramą. „Ryś” ważył 58kg, „Żak’ tylko 48kg dzięki czemu miał trochę większą szybkość, a przede wszystkim lepsze przyśpieszenie. Poza tym „Żak” miał tak samo jak „Ryś” resorowanie przedniego koła na widełkach teleskopowych o skoku 88mm, resorowanie tyłu na wahaczu o skoku 80mm z regulowanym amortyzatorem ciernym. Niestety, chyba ze względu na cenę, produkcję obu modeli zakończono w 1964r., więc nie dane mi było spotkać tych motorowerów w miejscowym sklepie GS-u. Jeśli ktoś ma ochotę zapoznać się z całością zagadnienia zapraszam - KLIKNIJ TUTAJ

Właśnie tu, w Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów, u fascynata Serafina, możemy pooglądać całą produkcję pojazdów jednośladowych z czasów PRL-u. Tak naprawdę nie wiedziałem, że istniało aż tak wiele odmian i typów motocykli WSK. To prawie cała ptaszarnia z Gilami, Lelkami, Dudkami, Kobuzami. Muszę przyznać, że ustawione motocykle w wolnych przestrzeniach tej wielkiej hali, pomiędzy kanałami do kontroli pojazdów, robią niesamowite wrażenie i są chyba największą kolekcją obejmującą ten temat i czasoprzestrzeń. Tak byliśmy zainteresowani opowieściami Serafina, że nie zauważyliśmy jak minęły dwie godziny.

Dalej już razem z Przemkiem i Basią, pojechaliśmy do Stębarku pod Grunwald, aby obejrzeć oddane dwa lata temu „Muzeum Bitwy pod Grunwaldem” (wstęp 28zł). W muzeum można oglądać eksponaty, które długo czekały na możliwość wystawienia. Ekspozycję podzielono na dziesięć bloków tematycznych, a na wystawach znalazły się m.in. eksponaty z wykopalisk – fragmenty średniowiecznego uzbrojenia, czy kości odkryte w ramach prac archeologicznych prowadzonych na Polach Grunwaldu. Mamy też możliwość obejrzenia filmów wykonanych w technice 360º i interaktywnych map wyposażonych w ekrany dotykowe, które umożliwiają zapoznanie się z przebiegiem bitwy pod Grunwaldem i obserwowanie siedmiu etapów przemieszczania się wojsk w jej trakcie. Możemy również wysłuchać opowieści o bitwie wygłaszanych przez jej słynnych uczestników, np. króla Jagiełłę.

Nieco dalej, w pobliskim Mielnie, zarezerwowaliśmy wcześniej przez booking zakwaterowanie: Agroturystyka „Drift Away” – Adres: Mielno 148 14-107 Gietrzwald, 14-107 Mielno, Tel: +48 451 577 996, GPS: N 053° 30.418, E 20° 12.582 (cały segment domu 360zł za 6osób). Tu dojechali wieczorem Celinka i Andrzej z Okonin Nadjeziornych i już razem rozpoczęliśmy zaplanowaną wycieczkę pt. „czerwcowe spotkanie na neutralnym gruncie”.

02.06.2023 – piątek – Mielno > Olsztynek > Szczytno > Hajdyk > Kolno > Stawiski > Przytuły > Lipsk > Rudawka – 300km

Aby zadowolić Celinkę, gdyż jedynie na zlotach ma możliwość jako „plecaczek” podróżować na motocyklu, postanowiliśmy iż Wiola i Basia (dla towarzystwa) pojadą dzisiejszego dnia Jeepem z Andrzejem, a Celinka ze mną na motocyklu. Takim to sposobem najpierw podjeżdżamy 10 km do Olsztynka, aby zwiedzić „Muzeum Budownictwa Ludowego” – Park Etnograficzny w Olsztynku – Adres: Leśna 23, 11-015 Olsztynek Telefon: 89 519 21 64 (wstęp 25zł, ulgowy 15zł).

Bardzo ciekawa jest historia powstania tego skansenu. Muzeum założone zostało na początku XXw. jako ekspozycja architektury ludowej z terenów Prus, nie w Olsztynku lecz na obrzeżach ogrodu zoologicznego w Królewcu. Założycielem był dr Richard Dethlefsen – Prowincjonalny Konserwator Zabytków Prus Wschodnich. Dopiero w 1937r. podjęto decyzję o przeniesieniu ekspozycji do Olsztynka, gdzie już znajdowało się mauzoleum Hindenburga. Przenosiny trwały w latach 1938–1942. Nie udało się przenieść wszystkich obiektów, z 22 prezentowanych w Królewcu, przeniesiono jedynie 14, przy czym jedna stodoła spłonęła od pioruna w roku 1945. Po II wojnie światowej, opiekę nad zgromadzonymi w Olsztynku budynkami sprawował Wojewódzki Konserwator Zabytków w Olsztynie. Pod koniec lat 50-tych XX wieku dr Franciszek Klonowski rozpoczął uzupełniać kolekcję o nowe obiekty architektury wiejskiej z byłych Prus i Powiśla. Dopiero 1 września 1961r. otwarto tu Park Etnograficzny, funkcjonujący jako Oddział Muzeum Mazurskiego w Olsztynie. Wśród obiektów muzealnych znajdują się chałupy z Powiśla, Warmii, Mazur, Sambii i Małej Litwy.

Na rozległym terenie podziwiamy budowle, które znacznie odbiegają wizerunkiem i konstrukcją od zwyczajowo odwiedzanych w innych skansenach w Polsce – naprawdę polecamy zaglądnąć w to miejsce i poświęcić temu tematowi co najmniej dwie godziny, ze względu na rozległość terenu i rodzaj kolekcji.

Dalej to piękna trasa prowadząca przez Warmię i Mazury aż pod samą granicę z Białorusią, gdzie nad Kanałem Augustowskim w „Agroturystyce Pod Dąbkiem”, urządziliśmy naszą bazę na kolejne trzy dni (60zł od os.) – Adres: Rudawka 48A, 16-326 Rudawka, Telefon: 695 361 127. Znamy to miejsce z poprzednich pobytów, dwa tygodnie temu byłem tu i nocowałem podczas mojego objazdu Kresów Wschodnich. Agroturystyka krańcem posesji graniczy z granicą polsko-białoruską, tuż przy granicznej Śluzie Kurzyniec (piętnasta śluza na Kanale Augustowskim – licząc od strony Biebrzy – granica przebiega osią śluzy i dalej osią kanału na długości 3,5 km).

Pani Zosia, gospodyni agroturystyki przywitała nas domowymi kartaczami okraszonymi słoniną – smakowały wybornie… natomiast gospodarz Olek, zaserwował z kredensu domową nalewkę „Duch Puszczy”, która uzupełniła te smaki.

03.06.2023 – sobota – spływ po Czarnej Hańczy z Dworczyska do Mikaszówki – 13km na trasie dwie śluzy: Sosnówka i Mikaszówka. Wypożyczalnia kajaków Mikaszówka Adres: Mikaszówka 7, 16-326 Mikaszówka Telefon: 515 933 794. Uzgodniona cena 60zł od os.

Szlak kajakowy Czarna Hańcza jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej znanych szlaków kajakowych w Polsce. Jest niezbyt trudny z łagodnymi zakolami i zakrętami z dość ostrym nurtem. W dolnej swej części, rzeka coraz bardziej meandruje. Pokonując czasem kłody leżące w nurcie, płyniemy przez Puszczę Augustowską do Kanału Augustowskiego, w którym czeka nas 8 śluz będących atrakcją szlaku. My pokonaliśmy jedynie dwie i wylądowaliśmy w Mikaszówce, po czterogodzinnym kajakowym spływie… cudowne pejzaże, piękna pogoda, cisza… poza ptactwem i zwierzyna, byliśmy jedyny użytkownikami rzeki.

Rozpoczynamy na 56 km spływu po Czarnej Chańczy w wiosce Dworczysko. Tu rozpoczyna się jeden z najpiękniejszych odcinków Czarnej Hańczy z wysokimi , podmywanymi skarpami, porośniętymi starodrzewiem świerkowo-sosnowym i starymi dębami. Po prawej pola uprawne. Wzdłuż rzeki pojedyncze gospodarstwa. Przed mostem, po prawej, gajówka Łośki. Poniżej wpływamy w kolejny przełom Czarnej Hańczy – bardzo malowniczy, z powywracanymi drzewami i podmytymi brzegami. Na 65 km, po prawej stronie, na skarpie znajduje się Stanica Wodna PTTK „Jałowy Róg” i gajówka o tej samej nazwie. Za stanicą dolina rzeczna rozszerza się, a wokół pojawiają się łąki. Dalej na 66 km most drogowy w Rygolu, przed nim rzeka rozwidla się, a my płyniemy prawą odnogą. Po dotarciu do Kanału, znowu skręcamy na prawo, aby na 67 km dopłynąć do śluzy Sosnówek. Tam wpływamy do kanału przepustowego z wrotami i czekamy na naszą kolejkę lub wzywamy śluzowego celem dokonania śluzowania za opłatą 4,75zł od os. Dalej płyniemy prostym kanałem poprzez teren leśny i na 69 km dopływamy do śluzy Mikaszówka, gdzie tuż za nią kończymy spływ… rewelacja!

W naszej bazie, pani Zosia czeka z kolejnymi kulinarnymi przysmakami w postaci chłodnika litewskiego z zapiekanymi ziemniakami oraz przygotowała ponownie kartacze, te pozostałe od wczoraj, ale tym razem w wersji zapiekanej.

04.06.2023 – niedziela – wycieczka: Rudawka > Zelwa > Berżniki > Sejny > Trakiszki > Puńsk > 16-404 Wodziłki – wieś staroobrzędowców z zabytkową molenną > Wigry > Bryzgiel > Rudawka – 240km

Ponownie Celinka na siodełko motocykla i jedziemy zwiedzać Suwalszczyznę. Najpierw w Berżnikach chałupy kryte gontem wiórkowym, w Sejnach Klasztor, w Trakiszkach zabytkowy drewniany dworzec kolejowy, w Puńsku – stolicy Polskich Litwinów kulinarne przekąski w Litewskiej Restauracji „Ruta”, Trójstyk koło Wiżajn, w Wodziłkach molenna staroobrzędowców (w wiosce do której nadal można dotrzeć jedynie drogą szutrową znajduje się jedna z nielicznych, funkcjonujących świątyń staroobrzędowców na terenie woj. podlaskiego. Świątynię pobudowano około 1885 r., a w 1928 r. dobudowano dzwonnicę. Osadę założyli w 1788 r. staroobrzędowcy, ludność dawnej Rosji, która nie uznała reformy liturgicznej patriarchy Nikona, upodabniającej obrzędy Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego do obrzędów greckich. Tych, którzy zostali przy starej liturgii i tradycji, nazwano staroobrzędowcami (starowiercami, starowierami). Gdy w 1667 r. sobór moskiewski uznał stare obrzędy za herezję, władze kościelne i świeckie rozpoczęły masowe prześladowania starowierców. Staroobrzędowcy zaczęli porzucać swoje domy i zakładać nowe osady w trudno dostępnych miejscach. Masowo uciekali z Rosji, także na ziemie Rzeczypospolitej, gdzie pojawili się w pierwszej połowie XVIII w. Szukali schronienia przed prześladowaniami w swojej ojczyźnie. Wierni tradycyjnym obrzędom „bezpopowcy” (nie uznawali święceń na nowych zasadach) uznali natomiast, że po śmierci ostatnich duchownych wyświęconych według rytu sprzed reformy nie ma już na świecie prawdziwych kapłanów, a jedynym przewodnikiem wiernych jest Chrystus. Specyficzną cechą bezpopowców jest także wiara w panowanie na ziemi Antychrysta, co powoduje w ich ocenie nieważność sakramentów sprawowanych przez jakikolwiek związek wyznaniowy. Bezpopowcy zrzeszają się w gminach kierowanych przez nastawników, a ich świątynie noszą nazwę molenn. Nastawnik to wybierana spośród społeczności parafialnej osoba, która przewodniczy życiu religijnemu wspólnoty. Oczywiście od kandydata na to stanowisko wymaga się nienagannej postawy moralnej, religijnej oraz znajomości języka cerkiewnosłowiańskiego. Nastawnik prowadzi nabożeństwa w molennie, odmawia modlitwy na rozpoczęcie i zakończenie nabożeństwa, czyta Ewangelię, okadza ikony i wiernych w świątyni. W jego obowiązkach leżą także chrzty, spowiedzi, śluby i pogrzeby. Dawniej we wsi żyło ich kilkuset, obecnie zostało mniej niż dziesięć rodzin), w Wigrach Pokamedulski Klasztor, we wsi Bryzgiel obiad z regionalnymi kulinariami w restauracji „Wigraszek”. Przed 18.00 powracamy do bazy.

05.06.2023 – poniedziałek – rozjazd… każdy w swoją drogę, a może część trasy wspólnie…?

I tak się stało, po wspólnym śniadaniu Celinka z Andrzejem powracają do Okonin Nadjeziornych (Celinka we wtorek do pracy), a my z Przemkiem i Basią jedziemy naszymi motorkami dalej na południe wzdłuż granicy z Białorusią, wyszukując dróg jej najbliższych. Trasa przebiegała następująco: Rudawka > Nowy Dwór > Kuźnica > Tołcze > Szymaki > Malewicze Dolne > Babiki > Krynki > Kruszyniany > Łużany > Bobrowniki > Świstoczany > Mostowlany > Kopce > Zaleszany > Siemianówka > Narewka > Pogorzelce > Białowieża > Hajnówka > Długi Bród > Wojnówka > Pohulanka (Agroturystyka „Pohulanka” Anetta i Waldemar Janeccy, Pohulanka 5, 17-240 Pohulanka, tel: +48 600 579679 – 260zł za cały dom na 9osób) – 240km

Malownicze tereny, miejscami wielka pustka i nieskazitelnie piękna przyroda, kolorowa, kwitnąca i pachnąca w blaskach słońca. Praktycznie brak jakiegokolwiek ruchu samochodowego, a że poruszamy się wzdłuż rowerowego szlaku „Green Velo”, to napotykamy na trasie jedynie na kilku rowerowych turystów. Oczywiście pomiędzy tą pustką zauważamy wielu żołnierzy, ich polowe bazy i mnóstwo sprzętu. Za Kuźnicą w wiosce Tołcze, droga prowadzi tak blisko granicznego płotu, że mamy go na wyciągnięcie ręki. W Krynkach na rondzie z dwunastoma wjazdami robimy dwie rundy i zajeżdżamy do Kruszynian, aby zrobić fotkę pod Tatarskim Meczetem. Niestety znajdująca się w sąsiedztwie „Tatarska Jurta” u Dżennety” w poniedziałki jest zamknięta, więc w tej dżungli gastronomicznej, mamy szczęście i na kawę zaprosili nas miejscowi handlarze pamiątkami. W Białowieży obiad, a wykorzystując dostęp do internetu (wzdłuż granicy niestety albo brak zasięgu, albo tylko bardzo droga białoruska sieć!), zamawiamy nasz dzisiejszy nocleg – Agroturystyka „Pohulanka” Anetta i Waldemar Janeccy, Pohulanka 5, 17-240 Pohulanka, tel: +48 600 579679 – 260zł za cały dom na 9osób. Dojazd do samego zakwaterowania prowadzi bardzo dobrą drogą szutrową przez las. Wspaniała motocyklowa trasa… polecamy…

06.06.2023 – wtorek – Pohulanka > Czeremcha > Zubacze (Cerkiew pw. Opieki Matki Bożej) > Tokary > Koterka (Cerkiew pw. Ikony Matki Bożej Wszystkich Strapionych Radość – mamy okazję oglądać ceremoniały prawosławnego Święta Zielonoświątkowego) > Mętna > Melnik > Zabuże (dwór w Zabużu – tu po przeprawieniu się promem przez rzekę Bug rozstajemy się z Basią i Przemkiem, oni dalej podążają wzdłuż Bugu na zachód do Broku i stamtąd do Długosiodła, my dalej kontynuujemy jazdę na południe wzdłuż granicy z Białorusią > Serpelice > Janów Podlaski (kawa na zamku) > Pratulin (miejsce męczeństwa Unitów) > Neple > Terespol > Michałków > Żuki > Kostomłoty (Cerkiew Unicka św. Nikity – Sanktuarium) > Kodeń > Jabłeczna (prawosławny Klasztor św. Onufrego) > Sławatycze > Radzyń Podlaski (Pałac Potockich – nadal w remoncie, obiad w jadłodajni przy ul. Pocztowej – smacznie i tanio, za dwa obiady 44zł) > Dęblin > Radom – 360km

Nocleg w hotelu „Glass Hotel Restauracja”, Władysława Beliny-Prażmowskiego 17, 26-600 Radom (220zł ze śniadaniem) – nie polecamy…

07.06.2023 – środa – Radom > Szydłowiec (zamek) > Mniów > Włoszczowa > Szczekociny > Pilica > „Pustynia Błędowska” > Olkusz > Trzebinia > Chrzanów > Bobrek (pałac, obiad w „Zajeździe u Magdy) > Oświęcim > „Chałupa na Górce” - 390km

Ostatniego dnia wycieczki, w drodze powrotnej zajeżdżamy pod zamek w Szydłowcu oraz na punkt widokowy na „Pustynię Błędowską” w Kluczach przed Olkuszem. Do naszej „Chałupy na Górce” zajeżdżamy przed 17.00. Osiem dni w podróży, na liczniku stuknęło 2tys. km i wszystkie one bez kropli deszczu, cały czas w słońcu, w motocyklowej temperaturze 20÷26ºC i to wszystko co zobaczyliśmy i to co się wydarzyło… to w naszej Polsce… jakże wspaniałe miejsca… czasem wręcz niebywałe, absolutnie ciekawe i pouczające historycznie. To już drugi wyjazd na motocyklu w tym roku, który udał się tak doskonale.

Alternatywne zakwaterowania na trasie:

„Agroturystyka Kostomłoty Nad Bugiem” – Kostomłoty 95, 21-509 Kostomłoty, Tel: 500 471 950

„Agroturystyka Nadbużańska Chata” – Włodawska 46, 21-515 Sławatycze, Tel: 600 434 944

„Pensjonat Osowianka” – Sobibór, Osowa 108, 22-235 Osowa, Tel: 782 124 952

„Agroturystyka nad Bugiem” – Ślipcze 15, 22-500 Hrubieszów Tel: 500 067 138