Zakończenie Sezonu Podróżników Motocyklowych „Szlakiem piwa – Cieszyn 2015 ” (9÷11.10.2015r)

Mocno walczyliśmy przez ostatnie pół roku z tematem, gdzie ulokować następną już XXIX edycję naszych imprez i po wnikliwej penetracji wybór padł na Cieszyn i cieszyński Browar Zamkowy. Byliśmy ulokowani w hotelu po stronie czeskiej („Hotel Piast” www.hotelpiast.cz ), gdyż ten gwarantował odpowiednią ilość miejsc i względnie przystępną cenę. Hotel znajduje się naprzeciwko głównego dworca kolejowego w Czeskim Cieszynie. Mieliśmy dysponować bazą na 105 osób, ale listę zamknęliśmy na 127 osobach, więc powiększyliśmy ją o dostawki. W końcowym efekcie z różnych przyczyn pogodowo-losowych było nas 115 uczestników.

logo_na_piwo

Program spotkania był następujący:

Piątek – 9.10.2015:

Od 15.00 przybywali nasi przyjaciele motocyklowi, a cała aprowizacja zlotowa pierwszego dnia, odbywała się w recepcji i restauracji „Hotelu Piast”, gdzie uczestników witaliśmy czeskim regionalnym daniem i piwem (hovezi, svickova na smetane, knedliki i pivo Radegast 12º). Biesiada tego dnia zakończyła się o północy, lecz tylko organizacyjnie, gdyż po zamknięciu restauracji, w zbratanych podgrupach, przeniosła się do pokoi, gdzie prym wiódł pokój 307!.. nawet właściciel hotelu nie przypuszcza… ile osób może pomieścić pokój przeznaczony tylko dla trzech ;-)

Sobota – 10.10.2015:

W sobotni ranek, wnet po śniadaniu, wyruszyliśmy na trasę wycieczki. Przejazd miał miejsce malowniczym szlakiem beskidzkim przez Wisłę, Koniaków, Milówkę do żywieckiego browaru http://www.muzeumbrowaru.pl/ (75km). Było rześko, ciut mgliście, ale nic z nieba nie spadało, a z powodu chłodu poubierani byliśmy niczym na front wschodni.

Zajechaliśmy pod Browar w Żywcu… to jeden z pierwszych i najbardziej znanych w kraju, założony został w 1856 r. przez arcyksięcia Albrechta Fryderyka Habsburga. 150 lat później w jego najstarszej, historycznej części swe podwoje otworzyło arcyciekawe muzeum…

Poznaliśmy tu aktywnie historię żywieckiego browaru i jego współczesność. Muzeum w niczym nie przypomina typowych ekskluzywnych ekspozycji, ze strażnikami i pilnującymi sal paniami. To dynamiczny organizm, stale wchodzący w interakcje ze swymi gośćmi. Nie ma tu obowiązkowych dla wszystkich kapci, są natomiast pasjonujące historie, wciąż sprawne urządzenia sprzed dziesięcioleci oraz emocje towarzyszące samej wizji… jak to się robi, to coś, co pijemy dość często i szalenie nam smakuje zwłaszcza latem… browar, browarek, bro, bron, bronx, ben, bronek… jak zwał tak zwał, po prostu PIWO. Tu nie tylko patrzysz i słuchasz, ale niemal wszystkiego możesz dotknąć. Muzeum jest jednym z obiektów „Szlaku Zabytków Techniki” Województwa Śląskiego oraz tzw. punktem kotwicznym na „Europejskim Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego”.

Po zwiedzeniu, zaserwowany został obiad w vipowskiej sali z kolekcją wspaniałych kufli, a podczas konsumpcji ciekawostkami raczył nas wieloletni, już emerytowany pracownik browaru pan Władysław Gawliński. Po obiedzie w powrotnej drodze, która tym razem wiodła przez Bielsko-Białą, powrócimy do Cieszyna (65km). Motocykle pozostawiliśmy na zabytkowej starówce, na głównym rynku i udaliśmy się w towarzystwie trzech przewodników zwiedzać ścisłe centrum, tego historycznego miasta, leżącego na Pogórzu Śląskim, nad Olzą i będącą stolicą krainy historyczno-geograficznej – Śląska Cieszyńskiego.

Dzieje Cieszyna sięgają IX w. i wiążą się z grodem słowiańskiego plemienia Golęszyców. Lokacja miasta nastąpiła około 1220 r. Od końca XIII w. było ono centrum Księstwa Cieszyńskiego. Legenda natomiast głosi, że założyli go w 810r. trzej bracia, Bolko, Leszko i Cieszko, synowie czeskiego księcia Lecha, który zginął w walce z wojskami cesarza Karola Wielkiego w 805r., najpewniej przy oblężeniu Canburga, siedziby rodowej księcia Lecha, w dolinie dolnej Ohrzy. Według podania, trzej bracia, po długiej wędrówce spotkali się tutaj u źródła, nazwanego później „Studnią Trzech Braci” i ciesząc się tym faktem, założyli gród Cieszyn. W rzeczywistości zalążkiem dzisiejszego miasta jest Góra Zamkowa, gdzie najstarsze ślady osadnictwa sięgają VI-V w. p.n.e. Współczesne administracyjne pojęcie „Miasto Cieszyn” odnosi się do prawobrzeżnej części, stanowiącego pod względem przestrzennym i społecznym jedną całość, ośrodka miejskiego, którego część lewobrzeżna należy do Czech i nosi oficjalną nazwę „Czeski Cieszyn”.

Mieszkańcy Cieszyna są silnie związani ze swoim regionem, dla przyjezdnych mają swoje określenia: pniok… to rodowity mieszkaniec, krzok… osoba mieszkająca kilka lat w Cieszynie, ptok… ktoś, kto dopiero co sprowadził się do miasta… nasza grupa motocyklowa to najpewniej wiatroki… przyjechali, pokręcili się, narobili wiatru i pojechali.

Po zwiedzeniu Starówki, już na motocyklach wzięliśmy kurs na wzgórze zamkowe, do „Browaru Zamkowego Cieszyn” (1km). Tam też nastąpiło zwiedzanie browaru połączone z degustacją. Pani Dorota Chrapek, przedstawiła nam kilka gatunków piwa do przetestowania, opowiadając i przedstawiając receptury i historię ważenia piwa. Dorota Chrapek jest pierwszą w historii kobietą, której uwarzone domowym sposobem piwo, zdobyło prestiżowy tytuł „Grand Championa” na Festiwalu Birofilia 2010, który odbył się w Żywcu.

Po degustacji, pozostawiliśmy nasze blaszane koniki mechaniczne na dziedzińcu browaru i na piechotkę ze wzgórza zamkowego, przez „Most Przyjaźni” przemieściliśmy się do „Hotelu Piast” po czeskiej stronie i już w odpowiednim przebraniu… powróciliśmy do browaru. Tu też odbyła się właściwa degustacja, połączona z biesiadą zlotową pt. „Franciszek Józef, Sissi, wojak Szwejk, C.K.Dezerterzy, ale i… rozbójnik Rumcajs, Rumburak, Arabela, krecik, Żwirek i Muchomorek, sąsiedzi Pat i Mat i wszystko to, co działo się na przestrzeni dawnych Austro-Węgier… ale i czasów współczesnych”.

Impreza, o dość rozwleczonym tytule, miała miejsce w budynkach „Brackiego Browaru Zamkowego”, zabytkowym obiekcie przemysłowym powstałym w 1846r. Zakład należy obecnie do holenderskiego koncernu Heineken i wchodzi w skład Grupy Żywiec. Tu ważone jest piwo Brackie, najbardziej tradycyjne dla browarów Grupy Żywiec. Początek tej historii miał miejsce w 1838r., kiedy to arcyksiążę Karol Ludwik Habsburg, postanowił gruntownie przebudować swoją cieszyńską rezydencję. W tym celu sprowadził wiedeńskiego architekta Józefa Kornhausla, który zlecił rozbiórkę ruin zamku piastowskiego, z wyjątkiem wieży i romańskiej rotundy. Tu ciekawostka… Położona nieopodal cieszyńskiego browaru XI wieczna Rotunda św. Michała jest najsławniejszą rotundą w Polsce… codziennie oglądamy ją….na 20 zł banknocie. W niedługim czasie na Górze Zamkowej powstał nowy, klasycystyczny pałac wraz z oranżerią i parkiem w stylu angielskim. Niejako przy okazji tej wielkiej przebudowy, zachęcony sukcesami jakie w owym czasie zaczęło na rynku odnosić piwo typu pilzneńskiego, książę Ludwik postanowił również zbudować własny browar. Browar w Cieszynie od lat 90. XX w. należy do dużego międzynarodowego koncernu piwowarskiego, Mimo to zachował charakter regionalny i jako jedyny browar Grupy Żywiec, wytwarza piwo metodami klasycznymi (m.in. stosuje zacieranie dekokcyjne, otwarte kadzie fermentacyjne i zbiorniki leżakowe, a nie metodę HGB i tankofermentatory. Ciekawostką jest użycie świeczki przez osoby myjące kadzie… jeśli jest zbyt mało tlenu świeczka gaśnie, jeśli się pali… można wejść do kadzi i ją oczyścić. Jego produkty są rozlewane na miejscu tylko do beczek keg. Butelkowanie i puszkowanie marek piwa z Cieszyna odbywa się jak na razie w rozlewni browaru w Żywcu. W zakładzie znajduje się wiele do dziś sprawnie funkcjonujących urządzeń pochodzących z drugiej połowy XIX i początku XX wieku. Od 2009r. w Brackim Browarze Zamkowym w Cieszynie, produkowane są jednorazowo marki piw specjalnych dla Grupy Żywiec. W 2009r. uwarzono tutaj piwo Bracki Koźlak Dubeltowy, w 2010r. zwyciężczyni VIII Konkursu Piwowarów Domowych w Żywcu, Dorota Chrapek, uwarzyła w cieszyńskim browarze piwo typu „Belgian Pale Ale” – „Brackie Pale Ale”. Od 2010r. browar rozpoczął produkcję piwa typu „Amber Ale”, „Brackie Mastne”. Browar stał się także siedzibą „Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych”. Wdrożono w nim ponadto projekt przekształcenia zakładu w żywe muzeum piwowarstwa.

I nam, w sobotni wieczór przyszło w tym miejscu pić piwo, weselić się i ucztować do późnych godzin nocnych. Zabawa była przednia, przybyły różne postacie, wszystkie zręczne i z dowcipem, a nagrody otrzymali… uroczy Krecik, „dwulica” Halszka i nasz Rozbójnik Rumcajs, który miał baczenie na gości… by ich wigor nie odstępował… jak i okowita.

Niedziela- 11.10.2015:

Śniadanie, msza św. w miejscowym kościele, po czym pożegnanie i rozjazd do domów.

Na koniec mała retrospekcja:

Cofamy się w czasie o tydzień i przedstawiamy kilka fotek ze ślubu naszego kolegi motocyklisty Arka i jego obecnie już małżonki Eweliny. Jak wiecie, właśnie z tego jakże czarującego powodu, przesunęliśmy termin naszego zakończenia sezonu na drugi weekend października. Takim to sposobem Arek miał „naszą” cudowną pogodę zlotową, my mogliśmy być na ślubie, a grupa z okolic Konina z żonkosiami, uczestniczyć w naszym spotkaniu w Cieszynie, niestety już z typową jesienną aurą.

Takim to sposobem, zakończyliśmy tegoroczny, motocyklowy, podróżniczy sezon, a pisząc tę relację, za oknami pada już śnieg.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom za tworzenie wspaniałej, przyjacielskiej atmosfery, natomiast za uchybienia przepraszamy. Tinie z Arkiem i Basi z Przemkiem dziękujemy za pomoc w kwaterunku, Grzesiowi z Prudnika i jego grupie oraz chłopakom z Konina za sprawne zabezpieczanie trasy.

Pozdrawiamy serdecznie, życzymy krótkiego zimowania i pamiętajcie, 21-23 kwietnia 2016 to data naszego, następnego, jubileuszowego, już XXX spotkania – gdzie to się odbędzie podamy niebawem!

Wojtek i Wiola