Dzień 11.

19 marca 2009r – Agadir-Tafraoute (Antyatlas )

Z Agadiru jedziemy w góry Antyatlasu do miejscowości Tafraoute. Do przełęczy zimno, chmury, ponuro i szaro. Po drugiej stronie ukazuje się obraz jak z baśni o Alladynie. To zapierająca dech w piersiach wycieczka krajobrazowa w najstarsze góry świata. Przejeżdżamy przez jeden z najbardziej autentycznych regionów Maroka.

2009-03-19-map

Wjeżdżamy jakby do kwitnącego sadu w blasku słońca i lazurze nieba! Coś nieprawdopodobnego: migdałowce w biało-różowym kwieciu, soczysta wiosenna zieleń, rozmaitość kwiatów i wszystko to w połączeniu z orientalną zabudową! Trasę którą dzisiaj przemierzamy to bajkowy krajobraz górskich wiosek, osad i twierdz obronnych – kazb i ksar (ufortyfikowane osady rodzinne, lub plemienne), usytuowanych na szczytach stożkowych wzniesień. Po drodze zobaczycie niezwykłe formy skalne, malownicze doliny usiane migdałowcami, uprawy tarasowe, zagubione wioski berberyjskie i ich wyjątkowi, życzliwi mieszkańcy.

Dzień 12.

20 marca 2009r – Tafraoute-Taliouine-Tazenakht- kazba Ait Benhaddou

Dzisiejszy przejazd to podróż w poprzek Antyatlasu przez surowe i niezamieszkałe obszary tego masywu górskiego. Dziwne, ale dopiero dzisiaj po raz pierwszy spotykamy turystów motocyklowych na trasie, a cały czas mamy dobrą pogodę i temperatury w dzień w przedziale 15-25°C. Grupa trzech Australijczyków wynajęła trzy BMW R650GS w Casablance i włóczy się po górskich rejonach Atlasu i Antyatlasu. Krótka wymiana spostrzeżeń i dalej w drogę.

2009-03-20a-map

30 km przed Ouarzazate zbaczamy z trasy na wschód, aby odwiedzić miejscowość Ait-Benhoddou – ufortyfikowaną osadę wpisana na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO, to najpiękniej zachowana kazba w Atlasie i Maroku. Położona jest na zboczu wzgórza nad porośniętymi palmowym gajem brzegami rzeki Warzazat. To również tło i scenografia do 20-tu nakręconych tam filmów (m. in. „Jezus z Nazaretu”, „Gladiator”). Zwiedzamy to czarujące, niepowtarzalne miejsce – coś przepięknego, orientalność i historię czuć na każdym kroku. Topniejący śnieg i spływająca z gór woda powoduje, że do “kazby” można dostać się jedynie na grzbiecie muła, osła lub wielbłąda – to płatna atrakcja, a dla miejscowych dodatkowe źródło dochodu. Hotele do wyboru – to nie pełnia sezonu – standard, powiedzmy, orientalny, ale do zaakceptowania. Cena 10 Euro z kolacją i ze śniadaniem od osoby: kolacja to omlet z pomidorami i “tadżyn” – mięso z warzywami przygotowane i podane w specjalnym glinianym garnku, a na śniadanie chleb w kształcie placka z powidłami.

Na pustyni szybko robi się ciemno i zimno, więc wcześnie idziemy spać – tu ponownie pełna prohibicja, alkohol całkowicie niedostępny!

2009-03-20b-map

Dzień 13.

21 marca 2009r – Ait Benhaddon-Ouarzazate- El Harte-Tazzarine-Alnif

Rano piękne kryształowe niebo i zimno. W promieniach słońca bajkowe widoki, wiosna w polskim najpiękniejszym wydaniu,jedynie krajobrazy odmienne! Góry Atlasu jak na dłoni całe w śniegu, wieje polarny, arktyczny wiatr – temp. 13C. Jadę do Ouarzazate – marokańskiego centrum filmowej produkcji – taki mały odpowiednik Hollywood. Dalej drogą na wschód, w kierunku Zagory. Wspinamy się na przełęcz w Antyatlasie Tizi n Tinififft-1660 m. n.p.m. – czerwona typowa hammada (kamienista pustynia), mijam raz za razem na pustyni wioski, oazy, jak wyspy na morzu. Po drodze ciekawe miejscowości, wiele orientalnych domków w otoczeniu zieleni i palm! Rozkoszujemy się widokami wielu “kazb” i “ksar”. Za El Harte skręcam na wschód w kierunku Tazzarine. Dalej to przejazd pustynnymi terenami wzdłuż granicy z Algierią.

Cały czas z boku goni nas groźna burza jednak tak naprawdę dopadło nas tylko parę kropel deszczu. Łapiemy gumę i to zatrzymuje nas w miejscowości Alnif, jak się okazało wbity wkręt był powodem defektu. Po raz pierwszy o awarii poinformował mnie ostrzeżeniem system pomiaru ciśnienia w kołach zamontowany na komputerowym ekranie nowego GS-a Adwenture. Uczynni Berberowie oferują nocleg i pomoc w naprawie. Tu też wiele dowiadujemy się o zwyczajach i życiu przeciętnego mieszkańca tego rejonu i zamieszkujących je plemion Tuaregów. Mamy nawet okazję oglądać przymiarkę stroju ślubnego panny młodej, wraz z nakładaniem naturalnej henny w formie tatuaży. Jako modelka występuje tutaj moja Wiola. Jak zwykle jesteśmy goszczeni berberyjską herbatą z mięty z dużą ilością cukru, zwaną tu często „berber whisky”.

2009-03-21-map

Dzień 14.

22 marca 2009r – Alnif-Rissani-Erg Chebbi (marokańska część Sahary)

Z Alnif kierujemy się na wschód przez Rissani. Tam z polecenia właściciela hotelu w którym spędziliśmy ostatnią noc, zawitaliśmy w progi orientalnego sklepu, skąd po jego zwiedzeniu, bo raczej nie nastawialiśmy się na zakupy dywanów i lamp, pojechaliśmy wynajętą, terenową Toyotą na saharyjski erg. Zawitaliśmy do paru berberyjskich osad i podziwialiśmy widoki niedostępne z siodełka motocykla – nasz sprzęt do tego typu wypraw po piachu jest całkowicie nieprzydatny. Po powrocie do Rissani kierujemy się ponownie na naszym BMW na południe, do małej miejscowości Merzuga. osada słynie z “Erg Szebbi” – jedynej w Maroku saharyjskiej “erg” (rozległe piaszczyste ruchome wydmy) typowe dla położonej opodal algierskiej części Sahary. Tu obraliśmy sobie za bazę “Auberge Le petit Prince” http://www.hotellepetitprince.tk – warty polecenia, czysto, miło!

Stąd ruszamy po południu w piaszczyste wydmy na grzbietach wielbłądów. (koszt 50 Euro za 1 os. – przejazd, nocleg w namiotach, kolacja i śniadanie). Rusza karawana: ja z Wiolą oraz dowodzący wielbłądami. Wokół roztaczają się przepiękne widoki na piaszczyste wydmy, które zmieniają swój kolor w zależności od kąta padania promieni słonecznych; od złotego, poprzez pomarańczowy do wszystkich odcieni czerwieni!

Dwie godz. na grzbiecie wielbłąda nie należy do przyjemności; zdecydowanie wolę grzbiet mojego BMW. Na miejscu spacer po wydmach o zachodzie słońca i zdobywanie piaszczystych szczytów na które naprawdę trudno się wdrapać, bo piasek na stromych zboczach obsuwa sie z każdym krokiem. Natomiast pobyt na pustyni przy blasku księżyca i tysiąca gwiazd to następne przeżycie – trzeba tu być, aby czuć naturę i nieograniczoną przestrzeń – Piękno i Pięknie!!!

Kolacja w blasku rozgwieżdżonego nieba – typowa potrawa marokańska – “kalia” (mięso, warzywa, jajka – wszystko zapieczone w glinianym specjalnym garnku), muzyka arabska przy akompaniamencie bębenków i tam-tamów.

img_3145

Dzień 15.

23 marca 2009r – Erg Chebbi-Erfoud-Er Rachidia-Boulemane-Sefrou

Noc w namiocie, bardzo zimno i niesamowita cisza! Ranek rześki, przepiękna pogoda, kryształowy lazur nieba – kolorystyka nieprawdopodobna! Wracamy do bazy, przesiadka z wielbłąda na BMW i w kierunku Fezu drogą nr P21, przełomem reki Ziz. Ponownie podziwiamy piękne widoki. Najpierw równinne tereny usiane oazami, później hamada o czerwonym odcieniu, następnie przechodzi w rozległy wysoki kanion, aby wyprowadzić na szerokie, płaskie zbocza prowadzące na przełęcz Atlasu Wysokiego. Na wys. 1910 m n.p.m. przekraczam pasmo górskie – przed górami upał, za przełęczą chłód, dalej przekraczamy Atlas Średni na przełęczy 2178 m n.p.m. Wokół śnieg, niekiedy zalega jeszcze warstwa o grubości 1 m – cudo widoki – bardzo zimno. Surowe berberyjskie domki z kamienia nakryte dachami z darni.

Późnym wieczorem docieramy do Sefrou położonego 30km przed Fezem. Szybkie zakwaterowanie i zwiedzamy starą “medynę” tego czarującego miasta! Wspaniale zachowane mury miejskie i budowle sięgające swoją historią do VIIw. Rejon Atlasu Średniego to idealne warunki do uprawy drzew czereśni, gdzie rośnie ich tysiące. W czerwcu, kiedy właśnie w Sefrou, świętowany jest zbiór tych owoców, wszędzie pachnie czereśniami zerwanymi prosto z drzew, jak również wypiekami i sokami tych słodkich owoców.

Dzień 16.

24 marca 2009r – Sefrou-Park Narodowy Tazzeka-Taza

Tego dnia poświęcamy czas na zwiedzenie Parku Narodowego Tazzeka. Jadąc od strony Fezu skręcamy w Sidi Abdallah i dość dobrą, lecz bardzo wąską, biegnącą nad przepaściami drogą pnę się w górę. nie omieszkując zachwycać się urokami przyrody. Region parku jest naprawdę przepiękny, rosną tu lasy korkowe, cedry, wysokie paprocie, tryskają źródła, szumią wodospady. Masyw górski z głównym szczytem Jbel Tazzeka położonym 1980 m.n.p.m jest tak urokliwy, że na jego terytorium w 1952r utworzono park narodowy.

2009-03-24-map

O tej porze roku pusto i spokojnie na trasie całego przejazdu może minęliśmy trzy pojazdy. Jadąc wąskimi, krętymi dróżkami mamy wrażenie jak byśmy przemierzali górzyste tereny Korsyki,tak wielkie podobieństwo. Jaskinia znajdująca się na terenie parku jest niesamowita, składa się z olbrzymiej komory z dziurą w stropie, na dno której prowadzą betonowe schodki. Przy ich końcu znajduje się ciasne wejście do drugiej części jaskini. Moim zdaniem, ta jaskinia to jedna z ważniejszych osobliwości przyrodniczych Maroka. Potem zjazd do miejscowości Taza i powtórka dni poprzednich, czyli spacer po starej medynie następnego historycznego marokańskiego miasta.

Dzień 17.

25 marca 2009r – Taza-Guercif-przylądek Troisfourches-Nador

Rano ruszamy na wschód w kierunku granicy z Algierią, aby w miejscowości Guercif skierować się nad morze śródziemne i dojechać do przylądka Troisfourches wysuniętego 40 km w głąb morza tuż za hiszpańskim miastem Melilla.

2009-03-25-map

Zdobycie tego punktu jadąc stromymi, skalistymi zboczami przypomina mi przejazd wzdłuż norweskich fiordów. Na samym końcu mieści się ciekawa latarnia morska z której roztacza się wspaniały, panoramiczny widok. Powracamy do położonego obok Melilli marokańskiego portu Nador i zakwaterowujemy się w hotelu przy samym nadmorskim bulwarze.

Główną atrakcją dzisiejszego dnia okazała się jednak kolacja. Po wejściu do rybnej restauracji okazało się, że szef Alex praktykował kilka lat na Ukrainie, mówi dobrze po rosyjsku, zadowolony ze spotkania postanowił zaproponować nam coś specjalnego. Chwilę później cały stół zastawiono przeróżnymi potrawami z owoców morza. Było tego tyle, że łatwiej wymienić to czego tam nie było, o ilości i wielkości potraw nie wspomnę. Objedzeni do granic możliwości, syci do bólu, spalamy nadmiar kalorii chodząc po obskurnym porcie.

2009-03-25a-map

<<<< POPRZEDNIA ——– NASTĘPNA >>>>