XLVI zlot pt. Zakończenie Sezonu Motocyklowych Podróżników „Krośnieńskie KliMatY 2024” (4÷6.10.2024r.)

W ostatni weekend przyszło nam pożegnać podróżniczy sezon jazdy na motocyklach, imprezą ulokowaną w okolicy Krosna, pt. „Krośnieńskie KliMatY 2024”… Bazą Zakończenie Sezonu Motocyklowych Podróżników był kompleks Hotel Restauracja „DWÓR OSTOIA” www.dworostoia.pl, adres: 38-480 Rymanów, ul. Zdrojowa 1, Klimkówka.

24-19-06-099

Jak od wielu lat i tym razem, już w czwartkowe popołudnie, zaczęli zjeżdżać się uczestnicy z całej Polski. Choć pogoda nie rozpieszczała, na dzień przed oficjalną datą spotkania, przybyły już 54osoby… Ci co przyjechali wcześniej na motocyklach, dostali nagrodę w postaci doskonałej pogody motocyklowej, czyli bez deszczu, bez wiatru i niezbyt ciepło, ok. 15ºC… W piątek nie było już tak wspaniale, cały dzień kropiło lub nawet wręcz padało. Niedogodności na trasie, rekompensowały wspaniałe warunki zakwaterowania „Dworu Ostoia”… do tego stopnia, że jedna z par uczestników, przybywająca po raz pierwszy na zlot, prosiła o pokój z wanną, rzecz jasna jeśli to możliwe… hm… wszystkie pokoje z prysznicami… tak więc, stanęliśmy na wysokości zadania i zorganizowaliśmy wannę przenośną. Gości witaliśmy muzyką, Paweł znakomicie grał na akordeonie, a my tańczyliśmy i śpiewaliśmy… Tymczasem Milan, pod wiatą, zabrał się za gotowanie gulaszu… był tak smakowity, że szurając po dnie, nie było już czego poszukiwać…

Na szczęście, sobotni ranek przywitał nas bez opadów i całą grupą 118osób, ruszyliśmy na trasę zlotowej wycieczki. Przejechawszy przez Iwonicz Zdrój, z jego specyficzną drewnianą architekturą, dotarliśmy do małej wioski Bóbrka pod „Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza” https://bobrka.pl/o-muzeum/ .

W tym miejscu, należy nieco powrócić do historii i przypomnieć, że podczas XV edycji naszych spotkań, jesienią 2008r., mieliśmy już przyjemność zwiedzania tego naftowego skansenu, jednak po analizie personalnych zmian postępujących na przestrzeni ostatnich 16lat, doszliśmy do wniosku iż tylko kilu uczestników w tamtym czasie mogło odwiedzić to miejsce wspólnie z nami… ponadto po modernizacji muzeum, prezentowane są obecnie nowoczesne multimedialne ekspozycje i hologramy, dzięki którym możemy przenieść się do czasów z początku działania kopalni. Dla informacji, 10 grudnia 2018r. „Bóbrka – najstarsza na świecie kopalnia ropy naftowej” otrzymała tytuł Pomnika Historii i stara się o wpisanie na listę UNESCO.

Po zwiedzeniu kopalni, przemieściliśmy się na Krośnieński Rynek, gdzie na na jego płycie pozostawiliśmy motocykle i podzieleni na dwie grupy, poznawaliśmy prawdziwe Krośnieńskie KliMatY… Zwiedziliśmy „Centrum Dziedzictwa Szkła”, które to jest miejscem wyjątkowym. Małą hutą szkła, produkującą własne wyroby w podziemiach ukrytych pod zabytkowym Starym Miastem. Placówką dokumentującą szklaną tradycję, przy użyciu najnowocześniejszych multimedialnych narzędzi. Jak doskonale wiemy, krośnieńskie szkło, znane jest w Polsce i na świecie od dziesięcioleci. Tu też odbyliśmy wyjątkową podróż szklanym szlakiem, uczestnicząc w pokazie ręcznego jego formowania, jak również poznaliśmy różnorodne metody jego zdobienia. W programie zwiedzania, znajdziemy szkło artystyczne i warsztaty szklanego rzemiosła, zdobienie bombek i malowanie na szkle, pracownię witrażu i sztukę grawerowania, a przede wszystkim możliwość spróbowania własnych sił przy hutniczym piecu.

Następnie, z przewodniczką, zwiedziliśmy zakamarki starego miasta. Krosno zyskało lokację miejską w 1348 r., a za czasów Kazimierza Wielkiego i jego sprawą w 1367 r., miasto zyskało tytuł Królewskiego Wolnego Miasta Krosna i własny herb, który przedstawia pół lwa i pół orła na czerwonym polu. Wiele osób uważa, że nazwa miasta Krosno… wywodzi się od krosna tkackiego… nic bardziej mylnego… w rzeczywistości jednak przyjmuje się, że nazwa pochodzi jednak od „krosty”. czyli nierówności, w tym wypadku terenu, bowiem pierwszą osadę wzniesiono na tutejszym wzniesieniu. Krośnieński rynek ma kształt prostokąta, dzisiaj jest znacznie większy, niż w czasie lokacji miasta w XIV wieku. Służył do celów handlowych i początkowo otoczony był drewnianymi budynkami, które w XV wieku stopniowo zastępowano murowanymi. Najpiękniejszą jest Kamienica Wójtowska (Rynek 7), która zachwyca wspaniałym, renesansowym portalem z pięknymi zdobieniami. Jest to najstarsza mieszczańska kamienica w całym województwie podkarpackim. Nieopodal zobaczyć można kamienicę Rynek 1, nazywaną czasem „kamienicą pod zegarem”… to zegar pochodzący z Pierwszej Krajowej Fabryki Zegarów Wieżowych Michała Mięsowicza. Kamienica ta pochodzi z XVIII wieku i dawniej była siedzibą ratusza miasta. Od 2019 r. na krośnieńskiej zabytkowej studni na rynku, można podziwiać niezwykłą makietę Krosna. Waży ona aż 800kg i jest rekonstrukcją tego, jak na przestrzeni wieków wyglądać miało Krosno. Jest to przestrzenny model historycznego miasta, który przedstawia, jak Krosno miało wyglądać na przestrzeni wieków… od czasów średniowiecznych po czas współczesny. Można pokusić się, by zobaczyć m.in. kościół oo. Franciszkanów, kolegium i kościół Jezuitów, kościół Farny, mury miejskie, bramę węgierską i krakowską, Ratusz Renesansowy, Pałac Biskupi, Synagogę, Dawną Fabrykę Zegarów Wieżowych. Najbardziej charakterystyczny zabytek w Krośnie, to oczywiście wieża Farna, górująca nad Rynkiem i Starym Miastem. Została wzniesiona w XVII wieku z fundacji jednego z najważniejszych mieszkańców Krosna – Szkota – Roberta Wojciecha Portiusa. Co ciekawe, ponoć przy budowie dzwonnicy, użyto kamienia z rozebranych murów miejskich. Wieża mierzy 38 metrów i rozpościera się z niej piękny widok na Krosno. Przewodniczka oprowadziła nas na tyle sprawnie, aby mieć ogląd na podstawowe zabytki miasta. W klimacie Krośnieńskiego Rynku, w restauracji „Sezonova Krosno”, przygotowano dla nas smaczny, dwudaniowy obiad.

Po obiedzie, pozostała nam do zwiedzenia jeszcze jedna niezwykła atrakcja, którą był Skansen Archeologiczny „Karpacka Troja” w Trzcinicy https://podkarpackie.eu/turystyka/karpacka-troja/ . Na jego terenie znajdują się najstarsze wykopaliska i artefakty z dotąd znanych osad obronnych w Polsce, datowane na początki epoki brązu, czyli sprzed ponad 4 tysięcy lat… Biskupin jest młodszy o 1400 lat… prawda, że imponująco…? Nazwa jest nawiązaniem do historii osady, która niczym starożytna Troja, upadała, a potem się odradzała.

W „Karpackiej Troi” można zapoznać się z rekonstrukcją osady kultury Otomani-Füzesabony, która zamieszkiwała te tereny w epoce brązu, jeszcze zanim ziemie dzisiejszej Polski zasiedlili Słowianie. Kultura Otomani-Fuzesabony należała do najbardziej rozwiniętego kręgu cywilizacyjnego w ówczesnej Europie. Mieli oni kontakty ze starożytną Troją i Mykenami, handlując z nimi sprowadzanym znad Bałtyku bursztynem. Znaleziono tu m.in. nowinki znad Morza Śródziemnego. Osadę zniszczył wielki pożar w 1350 r p.n.e. Dopiero sporo ponad tysiąc lat później, tj. w VIII w. n.e. teren Karpackiej Troi zasiedlili Słowianie.

Rekonstrukcja tej osady znajduje się na terenie tutejszego parku archeologicznego. Ich gród miał niemal 3 hektary powierzchni i otoczony był wysokimi wałami obronnymi, które w niektórych fragmentach sięgały nawet 10 metrów wysokości. Stąd nazwa tej osady to „Wały Królewskie”. Osada upadła u schyłku panowania Mieszka II, ok. 1030 roku n.e. Teren wspaniale przygotowany jest do ekspozycji, składa się z hali wystawowej i zrekonstruowanej osady. Naturalnej wielkości postacie i inscenizacje tu przedstawione, odtworzone narzędzia, sprawiają, że możemy się cofnąć do epoki brązu i wejść w sam środek życia mieszkańców tej karpackiej osady.

trasa

Po powrocie do bazy, każdy z nas przystąpił do przygotowania swojej przebieranej kreacji do biesiady zlotowej, której przewodnią literą było „M” jak MY „Motocykliści”… a później… oj działo się… działo… ostatni zeszli z parkietu o wpół do czwartej…

Ale zacznijmy od początku…

Na stół zawędrowały buteleczki „Majonka Marzenie”… był to oprocentowany prezent od współorganizatorów, Kingi i Piotrka… powoli, dostojnie wkraczali uczestnicy… i się zaczęło… zza szczytów gór, zza wielu chmur… zza oceanów toni… przybyli oni… Murzyni czarni niczym smoła, skromni tybetańscy mnisi, Fredry małpy w kąpieli, szalona Mariolka krejzolka, murarze i malarze z ekwipunkiem, zwiewne kolorowe motyle, chętne do roboty mopy, Myszki Miki od samego Disneya.

Przybyły również dwie księżycowe meduzy aurelie parzydełkowate, mleko w kartonie bardzo świeże, przenoszony z miejsca na miejsce manekin, zimna jak sopel lodu Morticia Addams, cała w kwiatach Maryla z gitarą, morsy z klubu „Przerębloki Zagórów”, notorycznie wypatrujący czegoś myśliwy, wyjątkowo tajemnicza madame, niewiarygodnie pomiestne męskie majty, cała w bieli Marilyn Monroe i to nie jedna, kolorowi Meksykanie w swoich sombrerach i santa muerte ze swoimi śmiertelnymi wizerunkami, były też tylko raz jadalne muchomory, nielotne muchy, wielu mniej skromnych mnichów, tylko Pan Marek nie musiał się przebierać.

Na koniec dotarliśmy do maszynisty… wjechał dymiącą lokomotywą, z zapasem węgla, a zdziwieniu połączonego z radością nie było końca… pierwsza nagroda była oczywista… nawet Tuwim wpadłby w osłupienie…

Kreatywność miłośników motocykli… wzniosła się na wyższy poziom nieszablonowej błyskotliwości…

W niedzielę, już spokojnie w niezłej aurze, rozjechaliśmy się wszyscy „tam gdzie oczy poniosą”, jedni do domów, inni dalej na trasę, bo kolejne dni zapowiadały się słonecznie, toteż motocyklową pogodę należy wykorzystać, gdyż nieubłaganie dobiega do zimy…

Największe uznanie i podziękowania za współorganizację należą się Piotrkowi i Kindze „Krecikom” oraz Edzi i Marcinowi „Piekarzom”… Dziękujemy i byle do wiosny…


A tak tworzyła się historia tego spotkania:

W czerwcowy weekend spotkaliśmy się z krośnieńską grupą wspomagającą tworzenie kolejnego naszego spotkania. Wspólnie z Edytką, Kingą, Marcinem i Piotrkiem wyruszyliśmy z bazy zlotu, Dworu Ostoja na trasę przygotowywanej zlotowej wycieczki, aby dopracować szczegóły i jej trasę. Możemy więc dzisiaj przedstawić pokrótce ustalenia, które udało nam się w tym czasie dokonać. Z Dworu Ostoja przejedziemy przez malownicze uzdrowisko Iwonicz Zdrój, gdzie z motocykli będziemy podziwiać drewnianą jego zabudowę. Następnie poprzez Duklę przejedziemy do Bóbrki, pod Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza https://bobrka.pl/o-muzeum/. Po zwiedzeniu kopalni przemieścimy się na Krośnieński Rynek gdzie na na jego płycie pozostawimy motocykle i podzieleni na dwie grupy poznajemy prawdziwe Krośnieńskie KliMatY… Pierwsza grupa zwiedza Centrum Dziedzictwa Szkła, druga penetruje zakamarki miasta… po 45min. zmiana… krośnieńskie szkło znane jest w Polsce i na świecie od dziesięcioleci, tu też odbędziemy wyjątkową podróż szklanym szlakiem, uczestnicząc w pokazie ręcznego jego formowania, jak również poznamy różnorodne metody jego zdobienia… w klimacie Krośnieńskiego Rynku czeka nas jeszcze kilka innych niespodzianek… Po tak intensywnym zwiedzaniu przeniesiemy się kawałeczek dalej do Restauracji Twist, gdzie przygotowano dla nas smaczny, dwudaniowy obiad…

Po obiedzie pozostała nam do zwiedzenia jeszcze jedna niezwykła atrakcja, którą będzie skansen „Karpacka Troja” w Trzcinicy https://podkarpackie.eu/turystyka/karpacka-troja/ . Na jego terenie znajdują się najstarsze z dotąd znanych osad obronnych w Polsce, datowanych na początki epoki brązu, czyli sprzed ponad 4 tysięcy lat… Biskupin jest młodszy o 1400 lat… prawda, że imponująco…?

Szczegółowy program imprezy przekażemy nieco później. Przekażemy również propozycje piątkowej wycieczki dla tych, którzy zamierzają przyjechać na zlot już w czwartek (cena pobytu ze śniadaniem 110zł od uczestnika).

Zaproszenie:

XLVI zlot – Zakończenie Sezonu Motocyklowych Podróżników „Krośnieńskie KliMatY 2024” ( 4÷6.10.2024r )

Mamy do przekazania jakże radosną nowinę, znamy już miejsce i termin kolejnego naszego spotkania… Tym razem bazą XLVI zlotu pt. Zakończenie Sezonu Motocyklowych Podróżników „Krośnieńskie KliMatY 2024” będzie Hotel Restauracja „DWÓR OSTOIA” www.dworostoia.pl , adres: 38-480 Rymanów, ul. Zdrojowa 1, Klimkówka, a datę ustalamy na 4÷6.10.2024r. W przygotowaniu imprezy pomagać nam będzie krośnieńska grupa Kinga, Piotrek, Edyta i Marcin, a literą przewodnią imprezy będzie „M” jak MY (Motocykliści).

Szczegóły dopracowaliśmy podczas mojego ostatniego motocyklowego wyjazdu przygotowującego zlot „Nad Tanwią 2024”, kiedy w drodze powrotnej zahaczyłem o Rymanów, gdzie spotkaliśmy się organizacyjnie z krośnieńską grupą w „Dworze Ostoia” i wspólnie z właścicielką, sprecyzowaliśmy nasze zlotowe potrzeby, ustalając należności za zorganizowanie imprezy.