Rozpoczęcie Sezonu Podróżników Motocyklowych „Turawa 2022” (22 ÷ 24.04.2022r.)

Przekazujemy informację iż przy doskonałej pogodzie, zlotowa impreza została zrealizowana i rozpoczęliśmy podróżniczy sezon 2022. Do Turawy przybyło 115 uczestników na 75 motocyklach.

image description

Obraz 1 z 1

image description

Tym razem zawitaliśmy na Opolszczyznę w rejon Jeziora Turawskiego, a za bazę zlotu wybraliśmy Ośrodek Wypoczynkowy „Jowisz” https://meteor-turystyka.pl/owjowisz-turawa,turawa.html w miejscowości 46-045 Turawa, ul. Spacerowa 6. Ośrodek położony jest nad samym brzegiem jeziora, po jego południowej stronie (GPS: N 50º 42,548′ E 018º 07,284′ ). Zakwaterowani byliśmy w ogrzewanych pawilonach i domkach, w pachnącym sosnowym lesie.

Udało się wszystko przygotować i w dniach 22÷ 24.04.2022r. była okazja ponownie spotkać się w jakże rodzinnym, motocyklowym towarzystwie. Z wielu przeprowadzonych rozmów w trakcie poprzedniego zlotu, który to miał być ostatnim, twarda argumentacja uczestników, sprowadziła na nas rozważania i postanowiliśmy podjąć próbę kontynuacji według nowych, nieco zmienionych reguł. Jak sobie wyobrazić brak tych spotkań? Nikt nie zamierzał słuchać naszych wywodów… a to, że jesteśmy za starzy, a to, że niech teraz młodzi przejmą sztafetę i nas zapraszają, a to, że nie możemy podnieść poprzeczki bez podniesienia kosztów. Tak więc… zabraliśmy się do organizacji, mając w pamięci jakże wspaniałą atmosferę ostatniej imprezy i rzecz jasna wszystkich poprzednich.

Po aprobacie przyjętych nowych zasad tworzenia kolejnych zlotów, tym razem współorganizacji podjęła się ekipa z Opola, pod przywództwem Madzi, Kubusia i Jacka, którzy jeszcze podczas trwania ostatniego, wyrazili chęć takiego uczestnictwa i pomocy.

Liczbę uczestników ograniczyliśmy do 120 osób, a po wstępnych kalkulacjach, koszt udziału w zlocie ustaliliśmy na kwotę 300zł. Była to nieco zawyżona stawka, gdyż właściciel ośrodka nie był w stanie zagwarantować stabilnej stawki na przyszły sezon. A przecież widzimy jak ceny towarów i usług szybują i to tylko w górę. Udało się i tę minimalną nadwyżkę, wykorzystaliśmy na bilety wstępu do „Muzeum Piosenki w Opolu” i „Muzeum Krzyża Świętego” na Górze Św. Anny. Natomiast wstęp do „Muzeum Wsi Opolskiej” i obiad na trasie, łącznie 47zł, nie były wliczone w cenę uczestnictwa.

Ponadto, uściśliliśmy temat przebieranek podczas biesiady zlotowej, powracając do alfabetu, gdzie tym razem wylosowaliśmy literę „L”. Ponieważ inwencja twórcza uczestników zlotu, wciąż zyskuje na jakości, osiągając coraz bardziej kunsztowny poziom, niech i tym razem zaskoczy każdy każdego. Niech kolaż ludzkich inicjatyw, porwie nas w nieznane rewiry frajdy, a myślą przewodnią będzie… bawmy się tylko lepiej, a gościem specjalnym niech będzie luz.

Wczesną wiosną przygotowania ruszyły pełną parą, wykorzystując doskonałą pogodę końcem marca, na miesiąc przed terminem naszej corocznej imprezy rozpoczynającej motocyklowy sezon, wyjechałem moim małym BMW R310GS na Opolszczyznę w rejon Jeziora Turawskiego, aby przygotować spotkanie oraz zorganizować i objechać cały obszar zlotowej wycieczki. Kuba i Jacek wraz z grupą z Opola przygotowali perfekcyjnie trasę, mnie pozostało dograć czasowo wszystkie jej elementy.

Ponieważ była możliwość przyjazdu na spotkanie już w czwartek, część uczestników skorzystała z takiej okazji i w liczbie 24 osób, przybyła na zlot dzień wcześniej. Zdarzały się również zabawne sytuacje… dla co niektórych komfort i wygodnictwo nie kończyło się jedynie na dowiezieniu motocykla na lawecie, należało również… plażą, dowieźć walizki do domku … nawet ekipa z Zagórowa nie podołała w wydobyciu auta z tarapatów, dopiero Andrzej swym Jeepem, podołał wyzwaniu i uwolnił nieszczęśnika, co później było tematem przewodnim czwartkowej, wieczornej biesiady… dworowaliśmy bez umiaru ;-)

Dla uczestników, którzy pojawili się wcześniej, ekipa z Opola, a w szczególności Jacek i Kuba przygotowali nie lada niespodziankę, wizytę w opolskiej fabryce „Polarisa”, która produkuje quady oraz kultowe, amerykańskie motocykle marki „Indian”, które obecnie należą do koncernu „Polaris Industries”. „Polaris Polska” w Opolu powstała w 2014r. i jest to pierwsza europejska fabryka tej firmy. Licząca ponad 32 tys. m² powierzchni, jest pierwszym miejscem produkcji pojazdów terenowych „Polaris” poza Ameryką Północną. Jako jedyna w Europie wypuszcza z fabryki w Opolu gotowy produkt, który poza miejscowym, europejskim rynkiem, trafia również do krajów Bliskiego Wschodu.

Koledzy z Opola nie dość iż załatwili bezpłatną wizytę, to również zagwarantowali transport z Turawy do Opola i z powrotem. Była to nieprzeciętna atrakcja, poznać technologię montażu i zawiłe tajniki produkcji quadów „Polaris” i motocykli „Indian”.

Sobotni poranek tych bardziej wytrwałych zachęcił do wiosennego morsowania, co prawda kry na jeziorze nie było, ale ostatnie noce z przymrozkami gwarantowały, że woda nie była zbyt ciepła. Tym razem uczestnikom zlotu daliśmy nieco więcej czasu na relaks i śniadanie, zbiórkę do wyjazdu ustaliliśmy dopiero na 9.20. Na trasie sobotniej wycieczki najpierw odwiedziliśmy „Muzeum Wsi Opolskiej” https://muzeumwsiopolskiej.pl . Przed skansenem znajduje się duży parking, tak więc nie było problemów z pozostawieniem motocykli. Ponieważ przewodnicy znajdowali się w zwiedzanych obiektach, a obszar skansenu nie był zbyt rozległy, w nieco ponad godzinę, zapoznaliśmy się z ciekawą ekspozycją.

„Muzeum Wsi Opolskiej” powołano do życia 14 listopada 1961r. jako instytucję naukowo-badawczą i oświatową, do zadań której należy w szczególności gromadzenie, konserwacja, naukowe opracowanie i udostępnianie zabytków kultury ludowej Śląska Opolskiego, ze szczególnym uwzględnieniem drewnianego budownictwa ludowego. Z założenia, miało to być muzeum na wolnym powietrzu typu skansenowskiego. Do realizacji zatwierdzono koncepcję takiego sytuowania przenoszonych obiektów, aby grupowały się one z jednej strony w zagrody reprezentatywne dla poszczególnych warstw społeczno-ekonomicznych, z drugiej strony w większe zespoły przedstawiające subregiony Śląska Opolskiego. Pierwszym obiektem postawionym na terenie Muzeum w 1967r. był mały spichlerz pochodzący ze wsi Sternalice z powiatu oleskiego.

Na obszarze zajmowanym przez muzeum, liczącym nieco ponad 10ha, odtworzono pełny krajobraz kulturowy wsi opolskiej. Zagrody, czy pojedyncze obiekty architektoniczne, otacza skrupulatnie rekonstruowana bogata roślinność. Nie brak kolorowych i pachnących przedogródków czy ogrodów warzywno-zielnych oraz zwierząt hodowlanych. Oprócz budynków mieszkalnych, mieszkalno-gospodarczych, zobaczyć można także obiekty użyteczności publicznej jak np. drewniany kościół, szkoła, karczma i sklepik wiejski. Ale również budowle związane z rzemiosłem i przemysłem wiejskim, takie jak kuźnia i funkcjonujący młyn. W krajobrazie wsi opolskiej nie może zabraknąć wiatraków. Prezentowane w „Muzeum Wsi Opolskiej w Opolu” dwa wiatraki stanowią typ „koźlaka”. Oba kompletnie wyposażone w maszyny i urządzenia młyńskie z XIX w.

W zabudowaniach skansenu, mieszczą się interesujące ekspozycje i czasowe wystawy. Możemy pooglądać niezwykłe zdjęcia czasów repatriacji w ekspozycji „Kresowiacy na Opolszczyźnie 1945-47” oraz fotografie Franciszka Lepicha z Oleszki prezentowane w budynku spichlerza pt. „Sąsiedzi. Od narodzin, aż po śmierć”. Są to archiwalne fotografie, zbiorowe zdjęcia i portrety mieszkańców Oleszki, Jasionej i Żyrowej, wsi położonych w powiecie krapkowickim, w pobliżu Góry św. Anny (region ten do 1945r. należał do Niemiec). Zdjęcia wykonane zostały w latach 20-tych do 40-tych XX w. Ich oryginalne szklane negatywy zostały odnalezione w 2016r. Ten urodzony w 1909r., fotograf amator, z zawodu kołodziej i stolarz, przez całe swoje dorosłe życie, fotografował miejscową ludność i robił zdjęcia swoim sąsiadom.

Później przejechaliśmy do „Muzeum Polskiej Piosenki” w Opolu, mieszczące się nad brzegiem Odry w samym centrum, tuż przy amfiteatrze https://muzeumpiosenki.pl/ . Przy muzeum znajduje się duży parking, gdzie bezproblemowo pozostawiliśmy nasze motocykle.

Podzieleni na dwie grupy, naprzemiennie zwiedzaliśmy muzeum, amfiteatr i spacerkiem przyległe opolskie Stare Miasto, położone tuż za odnogą Odry, Młynówką. Z amfiteatru przez zabytkowy zielony mostek, już bardzo blisko na rynek, pod pomnik księcia Kazimierza I Opolskiego, aleję gwiazd i Wieżę Piastowską oraz inne ciekawostki opolskiej starówki.

„Muzeum Polskiej Piosenki”, które na swoją siedzibę wybrało Amfiteatr Tysiąclecia w Opolu, zostało uruchomione 27 sierpnia 2016r. Niepowtarzalna ekspozycja muzealna przedstawia w zarysie historię polskiej piosenki od lat 20-tych ubiegłego wieku do czasów współczesnych. Rolę odtwarzacza multimedialnego, pełnią tu dwie muzyczne ściany, na których umieszczone są monitory dotykowe wyświetlające teledyski, fragmenty koncertów, programów telewizyjnych, reportaży i wywiadów z artystami. Każdy zwiedzający otrzymuje zestaw audio-przewodnika ze słuchawkami, co pozwala mu indywidualnie zwiedzać wystawę i słuchać wybranych piosenek tak długo, ile tylko zechce. Miłośnicy festiwali opolskich, znajdą szczegółowe informacje na temat każdej edycji, a w specjalnych, podwieszanych kulach, fani muzyki rozrywkowej, mogą spędzać wiele godzin, oglądając reportaże i fragmenty koncertów.

Po zwiedzeniu opolskich atrakcji, które na ten czas przyozdabiają jarmarki „Święta Wojciechowego”, wsiadamy na motocykle i poprzez opolskie wioski, przemieszczamy się na Górę Św. Anny (40km). Góra Świętej Anny… odwieczna, mistyczna, przecięta wojnami i nacjonalizmami, przekuta nazizmem, po wojnie ugłaskana PRL-owską wizją historii, przy tym święta góra Ślązaków. Symboliką, wielkimi i ważnymi wydarzeniami historycznymi i przyrodniczym bogactwem mogłaby obdarować ze dwa kraje. To tu kończyły się zwycięską porażką powstania śląskie, to tu grzał się hart germańskiego ducha, u jej podnóża grzały się silniki bombowców, które znienacka rozpoczęły II wojnę światową, obracając Wieluń w ruiny. A jak doszło do tego, że to niezwykłe miejsce oddano świętej Annie, matce Maryi, babce Jezusa, symbolicznie przedstawianej jako Anna Samotrzecia z Maryją właśnie i Jezusem u boku na rękach? Tu musimy zacząć od początku… a był nim wulkan! Wulkaniczny żywioł skryty pod wzniesieniem, został ujarzmiony chrześcijańską symboliką. Ziejący ogniem wytwór geologii, zastąpił równie ognisty legendarny stwór żyjący na zboczu góry. Przez wiele lat był niepokonany, a kiedy w końcu to się udało, w podzięce wystawiono kapliczkę ku czci najbardziej znanego pogromcy smoków – św. Jerzego. Ostatecznie żywioły zostają opanowane pod koniec XV wieku, kiedy na szczycie góry staje pierwszy kościół pw. św. Anny… tym samym wulkan został ujarzmiony… a dziś mieści się tutaj zespół kościelno-klasztorny franciszkanów.

Tymczasem, podjechaliśmy na parking przy budynku „Dom Pielgrzyma” (aleja Jana Pawła II 7, 47-154 Góra Świętej Anny), gdzie pozostawiliśmy motocykle na czas obiadu i zwiedzania . Po obiedzie, podzieleni na trzy grupy, prowadzeni przez zamówionych wcześniej przewodników, spacerkiem zwiedzaliśmy miejscowe atrakcje – klasztor, amfiteatr, Pomnik Czynu Powstańczego, Geopark (Obszarowi Góry Św. Anny został nadany status „Geoparku Krajowego”) i „Muzeum Krzyża Świętego”. Na szczególną uwagę, zasługuje ta ostatnia, gdzie prywatny kolekcjoner-pasjonat Ryszard Makowiecki, w ponad 300-letnim budynku dawnej karczmy i domu pielgrzyma, zbudowanym przez fundatora kalwarii – hrabiego J. A. de Gaschin… zgromadził w 11 salach ekspozycyjnych ciekawą kolekcję artefaktów, związanych z Krzyżem Świętym. Między innymi: przedstawienia Drogi Krzyżowej, rzeźby i obrazy, ukazujące sceny ukrzyżowania Jezusa, wizerunki arma Christi oraz świętych kościoła katolickiego z atrybutem krzyża. Na piętrze muzeum znajduje się „Sala Tysiąca Krzyży” z krucyfiksami różnych wyznań, a w „Izbie św. Anny” obejrzeć można dawne pamiątki z sanktuarium, annogórskie dewocjonalia oraz wizerunki Anny Samotrzeciej. W „Sali Pielgrzyma” zobaczymy tematyczne obrazy, przedsoborowe ornaty, książeczki kalwaryjskie z annogórskich drukarni i laski pielgrzymów. Przedmioty zgromadzone w nowym muzeum na Górze św. Anny, mają nie tylko wartość religijną, ale także historyczną. Wszystkie pochodzą co najmniej z okresu sprzed II wojny światowej.

Po zakończeniu zwiedzania Góry Św. Anny, malowniczą trasą przejechaliśmy do bazy zlotu, nad Jezioro Turawskie. Wycieczkę zakończyliśmy przed godz.18.00.

Turawa2022-trasa

Była chwila czasu na przebranie, a później zabawa… gdzie tematem przebieranek podczas biesiady zlotowej, powracając do alfabetu, tym razem wylosowaliśmy literę „L”.

Inwencja twórcza uczestników zlotu, wciąż zyskuje na jakości, osiągając coraz bardziej kunsztowny poziom. I tym razem zaskoczył każdy każdego. Kolaż ludzkich inicjatyw, porwał nas w nieznane rewiry frajdy, z myślą przewodnią… bawmy się tylko lepiej i gościem specjalnym, którym był wszechobecny luz.

W nieprzeciętnie wymyślnych strojach, kogóż i czegóż to nie zobaczyliśmy: lotkę, lody, landrynkę, klocki lego, laktatora, lekarzy, Leonów dwóch, lumpów, laleczki, lafiryndę, Ludwika XIV, leśnych ludzi, lunatyków, leni, lamparcice, lustereczka, motocyklowe „L-ki”, lucyferów, lakiernika, lotniczki, był też Lelek Kozodój, Lawendowy Powiew, Lady Marion, Lara Croft, lew i lwica, lejtnant, listonosz… oraz inne ludowe akcenty.

Wszyscy bawiliśmy się wyśmienicie, a najwytrwalsi zeszli z parkietu dopiero przed trzecią nad ranem.

Nawiązując do przyszłości i nowej reguły tworzenia naszych spotkań, pomocy w realizacji kolejnego zlotu zobowiązali się podjąć nasi koledzy motocykliści z Zagórowa. Tym samym postawili sobie dość wysoko poprzeczkę… czekamy na efekty! Znamy termin i obszar: 7 ÷ 9.10.2022r., Wielkopolska, gdzieś pomiędzy Zagórowem a Gnieznem.

A taki był program spotkania:

22.04.2022 piątek

15.00 Przyjmujemy uczestników w Ośrodku Wypoczynkowym „JOWISZ” 46-045 Turawa, ul.Spacerowa 6. Na powitanie od organizatora gorąca strawa i piwo. Czas na pogawędki o planach na obecny, podróżniczy sezon. Biesiadowanie do rozsądnej pory, salę zamykamy o 24.00.!!!

23.04.2022 sobota

8.00 ÷ 9.00 śniadanie

9.20 po śniadaniu, wyjeżdżamy z bazy na trasę wycieczki, najpierw do Opola, pod „Muzeum Wsi Opolskiej”, ul.Wrocławska 174, 45-835 Opole https://muzeumwsiopolskiej.pl (20km).

9.45 motocykle pozostawimy na parkingu przed skansenem i podzieleni na trzy grupy, prowadzeni przez kolegów motocyklistów z Opola, zwiedzamy poszczególne jego zabytki. Przewodnicy ulokowani są w obiektach i przedstawiają ich dzieje i historię (14zł, ulgowy 7zł).

11.00 przejazd spod „Muzeum Wsi Opolskiej” do centrum Opola pod „Muzeum Polskiej Piosenki”, ul.Piastowska 14A, 45-082 Opole https://muzeumpiosenki.pl/ (5km).

11.15 motocykle pozostawiamy na parkingu przed muzeum i podzieleni na dwie grupy zwiedzamy naprzemiennie, jedni „Muzeum Polskiej Piosenki”, drudzy prowadzeni przez kolegów motocyklistów z Opola amfiteatr i przyległą starówkę (bilet grupowy 20zł od os.).

13.15 przejazd z Opola na Górę Św. Anny pod „Dom Pielgrzyma”, aleja Jana Pawła II 7, 47-154 Góra Św. Anny , (45km).

14.15 obiad – zupa, drugie danie, napój (33zł od os).

15.15 podzieleni na trzy grupy zwiedzamy miejscowe zabytki (Klasztor, Muzeum Krzyż Św., amfiteatr, pomnik, stanowisko geologiczne) – (bilet wstępu do Muzeum Krzyża Św. 5zł).

17.00 przejazd z Góry Św. Anny do bazy zlotu w Turawie (40km).

18.30 biesiada zlotowa – powracając do alfabetu, uściśliliśmy temat przebieranek, gdzie tym razem wylosowaliśmy literę „L”. Ponieważ inwencja twórcza uczestników zlotu, wciąż zyskuje na jakości, osiągając coraz bardziej kunsztowny poziom, niech i tym razem zaskoczy każdy każdego… Niech kolaż ludzkich inicjatyw, porwie nas w nieznane rewiry frajdy, a myślą przewodnią będzie… bawmy się tylko lepiej, a gościem specjalnym niech będzie luz.

Trasa liczy 115 km. Wstęp do skansenu i obiad (47zł od os.) nie ujęte w cenie, pozostałe wstępy i przewodników opłacamy z wpisowego!

24.04.2022 niedziela

8.00 ÷ 10.00 śniadanie

12.00 około południa pożegnanie i rozjazd do domów… lub gdzie oczy poniosą…

Dziękujemy!

Wojtek i Wiola