I wreszcie stało się, tak długo przygotowywana impreza, XXXVIII edycja naszych spotkań, czyli: Zakończenie Sezonu Podróżników Motocyklowych „Nałęczów 2020” (02 ÷ 04 października 2020r.), która miała otwierać tegoroczny podróżniczy sezon motocyklowy, z powodu koronawirusa, stała się finalnie zamykającą sezon i przeszła już do historii.

Bazą spotkania było Centrum Szkoleniowo-Wypoczynkowym „Energetyk” w Nałęczowie. 24-150 Nałęczów ul. Paderewskiego 10  www.cswenergetyk.lublin.pl . Do Nałęczowa , przybyło 97 uczestników na 63 motocyklach. Pogoda nad wyraz dopisała, podczas sobotniej wycieczki mieliśmy iście letnią aurę, a temperatura oscylowała w okolicach 23ºC.

naleczow2020-logo

Spragnieni kontaktów, umożliwiliśmy uczestnikom możność przyjazdu już w czwartek, z którego skorzystało aż 26 motocyklistów. Atmosfera uzdrowiska, bliskość Lublina, Kazimierza Dolnego nad Wisłą i Janowca, powodowała iż wielu przybyłych z odległych części Polski, przy okazji zlotu, odbyła interesujące motocyklowe wycieczki po okolicy.

Kolejni uczestnicy przybywali już od piątkowego poranka. Od popołudnia, każdy gość witany był szklanicą piwa i „forszmakiem lubelskim ”… to rodzaj gulaszu z podsmażonej wędliny, kiełbasy wędzonej, soczystej karkówki, z dodatkiem ogórków kiszonych, czerwonej papryki i pieczarek. Wieczorem biesiadowaniu nie byłoby końca, jednak z uwagi na jutrzejszą wycieczkę, większość rozsądnie przed północą zaległa do łóżek.

Sobota przywitała nas lazurem nieba i pełnią słońca, a dzień zaczęliśmy od spaceru po uzdrowiskowym parku w towarzystwie przewodników. Historia uzdrowiska Nałęczów rozpoczęła się w XIX wieku. Przy okazji poszukiwania na tych terenach rud żelaza, Antoni Małachowski odkrył, że wiele źródeł w jego posiadłości posiada walory lecznicze. Po przeprowadzeniu serii badań, urządza tu uzdrowisko z łazienkami, opiekę lekarską i aptekę. Od 1878r. ideę uzdrowiskową kontynuował nowy właściciel Nałęczowa inżynier Michał Górski. Wydzierżawił on teren dzisiejszego uzdrowiska trzem lekarzom. Fortunat Nowicki, Konrad Chmielewski i Wacław Lasocki powołali spółkę do prowadzenia zakładu leczniczego, a od 1880 r. do uzdrowiska zaczęli zjeżdżać pierwsi goście. Wkrótce Nałęczów stał się najmodniejszym uzdrowiskiem w Królestwie Polskim. Jest to jedyne w Polsce uzdrowisko o profilu wyłącznie kardiologicznym. W centrum miasta znajduje się 25 hektarowy Park Zdrojowy ze stawem i z historyczną zabudową… Pałac Małachowskich, sanatorium „Książę Józef”, Stare Łazienki, Werandki, Domek Gotycki. Podczas obchodu obsługiwali nas trzej przewodnicy wynajęci z PTTK Lublin, którzy później, jadąc w kolejne odwiedzane miejsca, opowiadali o historii i ciekawostkach dotyczących zwiedzanych obiektów.

Po spacerze, wsiedliśmy na motocykle i przemieściliśmy się do oddalonej o 35km Kozłówki, gdzie zwiedziliśmy świetnie zachowany zespół pałacowo-parkowy rodziny Zamoyskich, obecnie mający charakter muzeum. Wzniesiony około 1742r. dla rodziny Bielińskich, w1799r. stał się własnością rodziny Zamoyskich. We wnętrzach pałacowych zachował się autentyczny wystrój z przełomu XIX i XX wieku, który podczas zawieruchy wojennej zbytnio nie ucierpiał. Niestety z powodu pandemii, musieliśmy zadowolić się spacerem po rozległym i świetnie utrzymanym parku słuchając opowieści przewodników.

Zaglądnęliśmy do przypałacowej kaplicy, a następnie zwiedziliśmy „Galerię Sztuki Socrealizmu”… doktryna artystyczna zwana realizmem socjalistycznym (socrealizmem) ukształtowana została w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR) w latach 1925–1934. Sprowadziła ona kulturę i sztukę do roli narzędzia polityki, ideologii i propagandy. Pokazano tu tradycje ruchu rewolucyjnego, sojusz polsko-radziecki czy etos pracy. Znalazły się tu więc wizerunki ideologów komunizmu, polityków i funkcjonariuszy partyjnych, portrety przodowników pracy i nauki oraz sceny rodzajowe. Przedstawione zostały m.in. przemiany społeczne w mieście i na wsi, walka z analfabetyzmem, elektryfikacja wsi, mechanizacja rolnictwa, inwestycje i budowy przemysłowe, dostęp do edukacji, kultury i sztuki, rodzina i życie codzienne. Pokaz uzupełnia plenerowa ekspozycja pomników z okresu PRL-u, prezentująca monumenty z różnych miejsc w Polsce. Wśród pomników działaczy komunistycznych znajdziemy m.in. Włodzimierza Lenina z Poronina (Dymitr Szwarc, 1950), Juliana Marchlewskiego z Włocławka (Stanisław Horno-Popławski, 1962), Bolesława Bieruta z Lublina (Bronisław Kubica, 1979), Karola Świerczewskiego z Warszawy (Alfons Karny, 1979). Wszystkie opatrzone zostały tablicami z informacjami biograficznymi i opisem ich działalności politycznej. „Galeria Sztuki Socrealizmu” pokazuje, w jaki sposób komunistyczna władza, wykorzystując wszelkie możliwości propagandowe, kształtowała światopogląd obywateli Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i podporządkowywała ich systemowi. Ekspozycja pełni rolę edukacyjną i ostrzega przed wielkim zagrożeniem, jakim jest każdy system totalitarny.

Po zakończonym zwiedzaniu, przejechaliśmy do restauracji „Laguna”, Skrobów 101A, 21-100 Lubartów, na obiad www.restauracjalaguna.com.pl

Następnie przemieściliśmy się do Lublina do obozu na Majdanku. Motocyklami wjechaliśmy na teren obozu, w pobliże pomnika, gdzie w zwięzły sposób, została nam przedstawiana historia martyrologii. Powstał na mocy decyzji Heinricha Himmlera, który to podczas wizyty w Lublinie w lipcu 1941 r., powierzył dowódcy SS i policji w dystrykcie lubelskim Odilowi Globocnikowi, zadanie zbudowania obozu dla 25-50 tysięcy więźniów, którzy byliby wykorzystywani w warsztatach oraz na budowach. Mieli oni stanowić darmową siłę roboczą dla realizacji planów rozbudowy III Rzeszy. Z czasem, obóz przekształcono na obóz koncentracyjny i zagłady. Istniał do lipca 1944 r. Spośród prawdopodobnie 150 tys. osób, które przeszły przez Majdanek, na skutek głodu, chorób, pracy ponad siły, a także w egzekucjach i komorach gazowych, życie straciło ok. 80 tys. osób, z czego 60 tys. stanowili Żydzi przywożeni do obozu z całej Europy, a także w ramach akcji znanej pod kryptonimem „Erntefest” („Dożynki”), czyli planów wymordowania resztek ludności żydowskiej na Lubelszczyźnie. Było to zakończenie operacji „Reinhardt”, której celem była zagłada Żydów mieszkających na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego w listopadzie 1944 r. utworzono „Państwowe Muzeum na Majdanku”. W 1969 roku odsłonięto Pomnik Walki i Męczeństwa na Majdanku, który składa się z bramy, Drogi Hołdu i Pamięci oraz Mauzoleum. Na terenie byłego obozu zachowały się baraki, komory gazowe, łaźnie i krematorium, część z których została udostępniona do zwiedzania. W 2009 roku „Muzeum na Majdanku” otrzymało Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Muzea martyrologiczne to nie tylko krajobrazy poobozowe naznaczone traumą masowych zbrodni… to wołanie historii do tu i teraz… by pamięć o zbiegłych wydarzeniach, niepokoiła umysły i skłaniała do życia w taki sposób… aby ten koszmar nigdy więcej się nie powtórzył.

Spod Majdanka, całą kolumną przejechaliśmy pod lubelską starówkę, motocykle pozostawiliśmy na parkingu i prowadzeni w trzech grupach przez przewodników, w 1,5h niespiesznie przeszliśmy całe Stare Miasto. We wcześniejszym planie, zamierzaliśmy zwiedzić Zamek Lubelski, na ten czas niestety jest w remoncie aż do jesieni przyszłego roku. Przeszliśmy spod zamku przez rynek, gdzie centralną część zajmuje masywna budowla Starego Ratusza zwana Trybunałem. Na trasie marszu podziwiamy fasady kilkudziesięciu kamienic, kilka z nich odznacza się najwyższymi walorami zabytkowymi i estetycznymi, np. Kamienica Klonowica, związana z dziejami Sebastiana Klonowica, wybitnego poety, rajcy i burmistrza doby Odrodzenia. Jej fasadę zdobią sgraffitowe medaliony z wyobrażeniami znanych osób związanych z Lublinem – Sebastiana Klonowica, Biernata z Lublina – ojca literatury polskiej, Jana Kochanowskiego zmarłego w Lublinie i Wincentego Pola – geografa, krajoznawcy oraz poety. Kamienica Konopniców, jako jedyna na Starym Mieście, zachowała oryginalną dekorację fasady, przedstawiającą stylizowane postacie ludzkie, fantastyczne maski i smocze łby oraz okazałą attykę. Kamienica Wieniawskich, należała w I połowie XIX wieku do Tadeusza Wieniawskiego – ojca genialnego skrzypka i kompozytora – Henryka, który urodził się tu w 1835 roku.

Jedną z osobliwości lubelskich jest kamień nieszczęścia, o którym krąży makabryczna legenda i którego to absolutnie nie należy dotykać. Pochodzi on podobno ze Sławinka pod Lublinem. Na początku XV-go wieku „urzędował” on na placu Bernardyńskim, dawnym placu Straceń, jako podstawa pod pień dębowy, ociekający krwią skazańców. Zdarzyło się raz, że kat ściął głowę niewinnego człowieka, z takim rozmachem, ze pień rozłupał się na połowę, a topór wyszczerbił w kamieniu głęboki wyłom. Potem ktoś go przytoczył na plac przy ul. Rybnej. Pewnego dnia szła tędy kobieta z dwojakami, niosąc dobry obiad mężowi pracującemu przy budowie. W pobliżu kamienia potknęła się i upadła, rozbijając garnki na jego powierzchni. Zapach okraszonej zupy przynęcił kilka wałęsających się psów, które rzuciły się na żer, oblizały kamień skrupulatnie i wszystkie padły nieżywe. Widok martwych zwierząt wywołał niezwykłą sensację, a plac otrzymał nazwę Psiej Górki. Z czasem przekonali się ludzie, że dotknięcie kamienia ręką, lub bosą stopą wytwarza kontakt miedzy nim a człowiekiem, sprowadzając nieszczęście. Złakomił się na kamień pewien piekarz i użył go do pieca budującej się piekarni. Wkrótce śmiałek spalił się w tym piecu, zamknięty przez własną żonę i adorującego ją czeladnika. Było jeszcze wiele przypadków nieszczęść ludzkich i historii przemieszczania się tego nieszczęsnego kamienia. Na koniec znalazł się na rogu uliczki Jezuickiej, na wprost Trynitarskiej Bramy, gdzie spoczywa po dziś dzień. Ten, istny prześladowca ludzkości, nadal szczerzy do przechodniów szczerbę po katowskim toporze.

W obrębie Starego Miasta znajduje się również jeden z najstarszych teatrów w Polsce. Historia Teatru Starego sięga pierwszej połowy XIX wieku, kiedy to lubelski architekt Łukasz Rodakiewicz na zgliszczach dawnych kamienic wznosi budynek jednego z pierwszych teatrów w mieście. Na tyłach ówczesnego Teatru Zimowego, bo taką nazwę nosił początkowo Teatr Stary, znajdowało się jego mieszkanie. Dopiero po śmierci projektanta rozpoczyna się pełna zwrotów akcji historia, w której nie brakuje momentów wzniosłych. Jak każdy teatr, także ten na rogu Jezuickiej i Dominikańskiej ma swoje duchy. Szczególnie często daje się wyczuć obecność Danuty Szaflarskiej, uznanej aktorki, która z lubelskim Teatrem Starym była mocno związana. Ta najdłużej żyjąca i pracująca artystka była dwukrotnie z wizytą zanim Teatr Stary został oficjalnie otwarty.

Kolejno udaliśmy się pod Bramę Krakowską, Archikatedrę św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty, Plac Po Farze i zakończyliśmy obchód ponownie pod zamkiem. Po obejściu Starego Miasta, przemieścimy się do naszej bazy zlotu w Nałęczowie. Całość trasy liczyła ok.120km

Wieczorem, odbyła się tradycyjna biesiada przebierana, której tytuł zawarty był w literze „I”, gdzie tematem przewodnim była mozaikowość ludzi tego świata. Tak więc, poruszaliśmy się w monstrualnym spektrum mieszkańców naszego globu, jak również pozaziemian. Zacznijmy od intrygujących, inspirujących, ikonicznych, indywidualnych, irracjonalnych, bądź też innowacyjnych, czy może infantylnych postaci, grup społecznych, plemion, a zakończmy na… inwazji kosmitów.

Najwyżej ocenionym uczestnikiem został… pokaźnych rozmiarów imbir, następnie mieszkanki Indii-Hinduski odziane w kolorowe sari, nieobliczalny car Iwan Groźny, elegancka Madam Indygo, informatyk Gżegosz z Węglowej Doliny, irokez z żyletkami i agrafkami, inwalidka Magda z balkonikiem. Ale to nie koniec inwencji twórczej… przybyli Indianie różnych szczepów, inkwizytor ze swoją ofiarą do spalenia na stosie, instrumentariusze z bloku operacyjnego, zzieleniały Irlandczyk, interniści, inni inwalidzi, fani zespołu Iron Maiden, zwykłe „I” i to z kropką również, informatycy, indywidualiści, idioci i wiele innych szalonych „I”… a na końcu my… Indiana Jones i iluminacja.

Dla co niektórych, zakończony bal po drugiej w nocy był zbyt krótki, toteż korytarzowa impreza trwała do po czwartej… tak doskonale wpłynęło na wszystkich uzdrowiskowe powietrze… za które uiściliśmy stosowną opłatę… ale było warto… co niektórzy realnie ozdrowieli… przemiana inwalidów w imprezowiczów!

Jakże trudno było opuszczać bazę zlotu w niedzielne do południa. Pogoda nadal dopisywała, lecz motocyklowy powrót do domów utrudniał porywisty wiatr. W naszym przypadku, gibało nami po drodze aż do Staszowa. Później, jazdę utrudniało nieco świecące do zachodu słońce.

Dziękujemy uczestnikom za wspólnie spędzony czas, za świetną zabawę, za wspaniały humor i za niezwykle ciekawe kompozycje przebieranek.

Podczas spotkania, prawie każdy zadawał nam pytanie… a gdzie otwarcie sezonu? Jak na ten czas, nieustająco śledzimy COVIDA dziewiętnastego, nie chcemy powtórki z Nałęczowa. Cały czas szukamy ciekawego miejsca i regionu, gdzie moglibyśmy odbyć takie spotkanie. Jesteśmy otwarci na podpowiedzi, również te dotyczące tematu zabawy, mamy już jeden podszept od naszej „starej” zlotowej uczestniczki Sary, tak więc może litera „W”… czyli wiejskie wesele?

Oczywiście o wszystkim będziemy informować na bieżąco.

Pozostawiamy historię tworzenia się przed rokiem odbytej już imprezy, aby poprzez przesyłane wiadomości od jesieni 2019r., oddawały całe spektrum jej tworzenia, kiedy wiosną 2020r. nastał czas grasowania koronawirusa:

Niestety przyszło nam pisać tę wiadomość w jakże trudnych dniach, nastała przepiękna wiosna, nadchodzą Święta Wielkanocne, a wokół złowroga pandemia. Tyle trudu włożyliśmy w przygotowanie naszego zlotu motocyklowego rozpoczynającego podróżniczy sezon, a teraz przyszło nam odwołać to spotkanie. Jednak jesteśmy pełni nadziei i myślimy, że w końcu uda się zorganizować tę imprezę. Już dzisiaj zarezerwowaliśmy kolejny termin wynajmu ośrodka „Energetyk” w Nałęczowie, a zamiast otwarcia sezonu, zrobimy jego zamknięcie. Tak więc przesuwamy nasze spotkanie „Nałęczów 2020” na 2 ÷ 4 października 2020r.

Wszystkie ustalenia zlotowe udało się przesunąć na nową datę, tak więc program spotkania, wycieczka, jej trasa i zwiedzane obiekty pozostają bez zmian.

Spotkanie odbędzie się tak jak już wcześniej informowalismy w Centrum Szkoleniowo-Wypoczynkowym „Energetyk” w Nałęczowie. 24-150 Nałęczów ul. Paderewskiego 10 www.cswenergetyk.lublin.pl

Ośrodek dysponuje bazą na 130 osób i gwarantuje za rozsądną cenę, przyzwoity standard zakwaterowania oraz warunki do zorganizowania biesiady zlotowej. Tym razem, przenosimy się na jakże inny, odległy fragment Polski, w urokliwy i ciekawy region Wyżyny Lubelskiej. Już dawno myśleliśmy o ulokowaniu bazy zlotu w okolicach Lublina, jednak skromna oferta noclegowa, szczególnie dotycząca tak dużej grupy, stała nam wciąż na przeszkodzie. Po zdecydowanych negocjacjach, wreszcie udało się uzyskać właściwą dla nas cenę zakwaterowania, tak więc spotykamy się na lubelskiej ziemi.

Wykorzystując letni motocyklowy sezon 2019, wstępnie dopracowaliśmy również sztandarowe miejsca, które odwiedzimy podczas sobotniej wycieczki:

Ponieważ będziemy zakwaterowani w uzdrowisku Nałęczów, z pewnością w sobotni poranek, odbędziemy przyjemny spacer po miejscowym parku, zahaczając o ciekawostki historyczne tego miejsca. Później wsiądziemy na motocykle i pojedziemy do oddalonej o 35km Kozłówki, gdzie zwiedzimy świetnie zachowany zespół pałacowo-parkowy rodziny Zamoyskich ( w 2007r. został uznany za pomnik historii). W przypałacowych wnętrzach zwiedzimy również „Galerię Sztuki Socrealizmu”, przedstawiającą specyfikę czasów PRL-u.

Po zakończonym zwiedzaniu, przejedziemy do Restauracji „Laguna”, Skrobów 101A, 21-100 Lubartów, na smakowity obiad www.restauracjalaguna.com.pl .

Następnie przejedziemy do Lublina- na Majdanek. Mamy obiecaną możliwość wjazdu motocyklami na teren obozu, gdzie w krótki sposób, zostanie przedstawiana historia martyrologi tego miejsca.

Stamtąd przedostaniemy się na lubelską starówkę, pozostawimy motocykle na parkingu i prowadzeni w grupach przez przewodników, obejdziemy stare miasto. Początkowo mieliśmy w planie zwiedzić Zamek Lubelski, niestety jest w remoncie aż do jesieni przyszłego roku. Możliwe, że zaglądniemy jedynie do Kaplicy Zamkowej, jej remont ma zakończyć się wiosną przyszłego roku. Po obejściu starego miasta przemieścimy się do naszej bazy zlotu w Nałęczowie. Całość trasy będzie liczyć ok.120km

Ponadto precyzujemy temat przebieranek podczas biesiady zlotowej, trudność zadania będzie zawierała się w literze „I”, gdzie tematem przewodnim będzie mozaikowość ludzi tego świata. Tak więc, poruszać będziemy się w monstrualnym spektrum mieszkańców naszego globu i ewentualnych pozaziemian. Zacznijmy od intrygujących, inspirujących, ikonicznych, indywidualnych, irracjonalnych, bądź też innowacyjnych, czy może infantylnych postaci, grup społecznych, plemion, a zakończmy na… inwazji kosmitów.

Koszt uczestnictwa w spotkaniu, ze względów od nas niezależnych ( podwyżki towarów i usług), jesteśmy zmuszeni podnieść o 10zł i będzie wynosił 240 zł od osoby. Wstępy do zwiedzanych obiektów, parkingi i obiad na trasie, jak zwykle nie są wliczone w cenę uczestnictwa. Wpisowe zawiera poczęstunek na powitanie, zakwaterowanie wraz ze śniadaniem, udział w biesiadzie i zlotową koszulkę.

Uzupełnienie informacji:

Miniony tydzień kończący obecne lato poświęciliśmy na dopracowane szczegółów naszego jesiennego zlotu motocyklowego w Nałęczowie – Zakończenie Sezonu Podróżników Motocyklowych „Nałęczów 2020” (02-04.10.2020r.). Podczas pobytu w bazie spotkania, CSW Energetyk i w odwiedzanych obiektach doprecyzowaliśmy szczegóły.

Podczas przygotowawczego objazdu odwiedziliśmy bardzo ciekawy skansen – Muzeum Wsi Lubelskiej, znajdujący się 25km od Nałęczowa, zaraz przy wjeździe do Lublina starą drogą od strony Warszawy Adres: al. Warszawska 96, 20-824 Lublin

Telefon: 81 533-85-13. Przed skansenem mieści się obszerny parking. Polecamy na piątkowe do południa, zwiedzanie zajmuje ok 2h i należy dokonywać go indywidualnie. Kilka zdjęć pokazujemy poniżej:

Skansen można również indywidualnie zwiedzić w niedzielę, po zlocie, a zwiedzanie będzie urozmaicone, gdyż w zagrodach będzie pokaz zwyczajowego „deptania kapusty”.

Program spotkania:

02.10.2020 piątek

15.00 przyjmujemy uczestników – Centrum Szkoleniowo-Wypoczynkowe „Energetyk” w Nałęczowie. 24-150 Nałęczów ul. Paderewskiego 10 www.cswenergetyk.lublin.pl

Na powitanie posiłek, plus piwo od organizatora. W barze dostępny będzie zakup dodatkowego piwa i dodatkowych dań. Biesiadowanie do rozsądnej pory, salę zamykamy o 24.00.

03.10.2020 sobota

8.00 ÷ 8.50 śniadanie

9.00 po śniadaniu podzieleni na podgrupy ruszamy wraz z przednikiem na trasę pieszej wycieczki po parku i historycznych miejscach Nałęczowa.

10.30 przejazd do Kozłówki (35km)

11.30 Kozłówka – zwiedzanie w podgrupach parku, kaplicy i pałacu z zewnątrz. Wejście jedynie do Galeria Sztuki Socrealizmu – cena biletu 10zł – parking bezpłatny

12.45 wsiadamy na motocykle i jedziemy na obiad do „Restauracja Laguna”, Kol. Skrobów 101A

13.00 ÷14.00 obiad

14.00 ponownie wsiadamy na motocykle i jedziemy na Majdanek (38km)

14.45 Majdanek – krótka prelekcja pod pomnikiem i krematorium – wjazd na teren 2zł

15.20 przejazd pod zamek w Lublinie

15.40 zwiedzanie starego miasta z przewodnikiem – 10zł

17.00 powrót do bazy w Nałęczowie (30km)

naleczow-2020-trasa

18.30 wieczorem, tradycyjna biesiada przebierana, a tytuł imprezy tym razem będzie zawierał się w literze „I”, gdzie tematem przewodnim będzie mozaikowość ludzi tego świata. Tak więc, poruszać będziemy się w monstrualnym spektrum mieszkańców naszego globu i ewentualnych pozaziemian. Zacznijmy od intrygujących, inspirujących, ikonicznych, indywidualnych, irracjonalnych, bądź też innowacyjnych, czy może infantylnych postaci, grup społecznych, plemion, a zakończmy na… inwazji kosmitów.

Trasa całego przejazdu liczy 112 km. Wstępy i obiad (łącznie ok 47zł) nie ujęte w cenie zlotu.

05.10.2020 niedziela

8.00 ÷ 10.00 śniadanie

12.00 około południa pożegnanie i rozjazd do domów

Pamiętajmy o wcześniejszym zatankowaniu motocykli !!!

Wojtek +48 602 224897 i Wiola +48 882902100