Otwarcie Sezonu Podróżników Motocyklowych „Borki 2010”

W terminie 16-18 kwietnia 2010r odbyło się jak co roku, wczesną wiosenną porą, spotkanie grona przyjaciół motocyklistów, aby rozpocząć podróżniczy sezon na dwóch kółkach. Za miejsce spotkania wybraliśmy ciekawie położony Ośrodek Szkoleniowo Wypoczynkowy BORKI, 97-213 Smardzewice GPS N 51°28′30” E 19°58′05” , mieszczący się nad Zalewem Sulejowskim www.borki.pl tel: (044) 724 38 37

Tym razem w organizacji tej imprezy czynnie brali udział również nasi koledzy, motocyklowi podróżnicy: Romek ks. z Łodzi- obsługa duchowa, Marek- obsługa ciała, czyli wspaniałe jadło i Staszek- pomagał przygotowywać i objeżdżać trasę, obaj z Piotrkowa Trybunalskiego.

Jako organizator już 18 edycji tej imprezy, tym razem jeszcze w piątek uczestniczyłem z Wiolą w smutnej uroczystości pogrzebowej naszego kolegi motocyklisty Tadzia Ostrowskiego z Białegostoku, z którym to w 2002r wspólnie odbywaliśmy podróż na dwóch kołach na Syberię i nad Bajkał, a który to po długiej chorobie zmarł 13 kwietnia 2010r. Już tam przed naszą imprezą w żałobnej atmosferze spotkałem się z częścią uczestników naszego otwarcia sezonu i razem z Wojtkiem i Asią z Sokółki dotarliśmy wieczorem na teren ośrodka w Borkach, aby przywitać pozostałych uczestników naszego spotkania. Na szczęście pogoda dopisała i w pięknej słonecznej aurze pokonaliśmy na motocyklach dystans Bielsko-Biała- Białystok- Borki – 950km. Każdy na powitanie dostał ciepłą, obfitą strawę oraz piwko, jak również apteczkę motocyklową z odpowiednim, pamiątkowym nadrukiem. Minęła długa mroźna zima, więc w piątkowy wieczór długo trwały przy piwku integracyjne rozmowy o planach podróżniczych dotyczących nadchodzącego sezonu 2010. Trudno było zdyscyplinować niektórych i zagonić do łóżek, aby w pełnej kondycji następnego dnia, mogli uczestniczyć w programowej wycieczce po tym ciekawym i pięknym rejonie wokół Zalewu Sulejowskiego.

Rano, w sobotę po obfitym śniadaniu ruszyliśmy na trasę wycieczki. Najpierw do Tomaszowa Mazowieckiego w rejon Niebieskich Źródeł nad Pilicą, gdzie od lat mieszkańcy tego rejonu zaopatrywali się w tym niezwykłym i uważanym za święte miejsce w wodę, która ma ponoć wręcz lecznicze właściwości. Podobnie jak przyroda, niezwykle ciekawa jest historia „Niebieskich Źródeł”. A co mówi legenda? Otóż w 1657r przez Ziemię Opoczyńską przelewał się potop szwedzki. Wojska szwedzkie szły niszcząc i rabując co tylko się dało. Łzy, rozpacz i pustkę zostawiały po sobie. Część z nich dotarła w nadpiliczne lasy. Tu zastał ich ulewny deszcz. Widząc przed sobą okazałą kaplicę schronili się w niej wraz z końmi. Nie zwracając uwagi na święte miejsce, zabawiali się sprośną rozmową, za co Bóg ukarał szwedzką swawolę. Kaplica wraz z całą zawartością zapadła się w ziemię, a na jej miejscu powstało jezioro o barwie wody podobnej do błękitu nieba. Tak o początkach „Niebieskich Źródeł” mówi podanie, które zamieścił Jan Piotr Dekowski w wydanych w 1935 roku „Legendach i podaniach z okolic Tomaszowa Mazowieckiego”. Od dawna uważano te źródła za niezwykle piękne i rzadkie zjawisko w monotonnym krajobrazie równin Mazowsza. Następnie po wspaniałym spacerze, opodal zwiedziliśmy ciekawy Skansen Rzeki Pilicy. Powstał w 2000 roku i jest pierwszym w Polsce muzeum na wolnym powietrzu, poświęconym rzece. Najbardziej rozbudowana jest ekspozycja zatytułowana „Młynarstwo wodne w dorzeczu Pilicy”. Najważniejszym jej elementem jest drewniany młyn wodny, przeniesiony wraz z całym wyposażeniem ze wsi Kuźnica Żerechowska, położonej nad rzeką Luciążą – największym lewym dopływem Pilicy. Wnętrze budynku zajmuje ekspozycja poświęcona tradycjom młynarstwa wodnego w jej dorzeczu. Natomiast pilickie militaria zostały zgromadzone w dziale „Wojenne trofea Pilicy”. Prezentowane w nim eksponaty w większości zostały wydobyte z rzeki, a pozostała część pochodzi z terenów nadpilickich. Najcenniejszym i jednocześnie cieszącym się największym zainteresowaniem eksponatem jest eksperymentalny, opancerzony ciągnik artyleryjski Luftwaffe na podwoziu SdKfz 8, nazywany potocznie „Lufcikiem”. Został on wydobyty z rzeki w 1999 roku, a więc 54 lata po zatonięciu. Obecnie jest on jedynym zachowanym pojazdem tego typu na świecie! Po wydobyciu z Pilicy został pieczołowicie odrestaurowany i wyremontowany. Dział militarny, prezentujący również uzbrojenie artyleryjskie z okresu I i II wojny światowej. Później przemieszczamy się do Spały, gdzie z siodełek motocyklowych podziwialiśmy piękno architektury drewnianej i przejazd do położonej opodal, 5km na północ wioski Konewka, aby zwiedzić kompleks poniemieckich bunkrów. Głównym obiektem kompleksu jest żelbetowy bunkier, schron o długość 380m. o przekroju ostrołuku mającego przy podstawie szerokość 15m i o wysokości 9m, w którym pomiędzy betonowymi peronami biegnie tor umożliwiający wjazd całego składu pociągu pancernego. Miały one wraz z bliźniaczym bunkrem w Jeleniu (7km na południe od Spały), służyć zabezpieczeniu przed atakiem lotniczym pociągów specjalnych, pełniących funkcje ruchomych ośrodków dowodzenia związanym z atakiem na Związek Radziecki 22 czerwca 1941r. pod kryptonimem „Barbarossa”.

Dalej to przejazd do Inowłodza i zwiedzenie romańskiego kościoła cystersów z 1086r będącego na tzw. Trasie Cysterskiej, tak jak następny zwiedzany obiekt położony koło Sulejowa, czyli zwiedzanie obiektów klasztornych, obronnego opactwa cystersów w Podklasztorzu. Tu też sympatyczny ksiądz, zakonnik zabawiał nas ciekawymi opowiastkami i informacjami, a następnie dokonał wraz z naszym kolegą ks. motocyklistą Witalijem, który przyjechał na nasze spotkanie aż z Charkowa, poświęcenia naszych maszyn. Później już szybki przejazd do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie ustawiliśmy nasze motocykle na głównym rynku, a kolega Marek po królewsku ugościł nas w swojej restauracji „U Dunina”, karmiąc smacznymi regionalnymi strawami. Dziękujemy za wspaniałą ucztę!

Następnie przejazd do Bełchatowa obok elektrowni i przez kopalniane tereny, a w miejscowości Kleszczów podziwiamy największą dziurę w ziemi wykopaną ludzką ręką w Europie. To wyrobisko kopalni odkrywkowej węgla brunatnego w okolicy Bełchatowa „wielka dziura”ciągnie się na długości 25 km na linii Kamieńsk – Kleszczów – Szczerców. Z wybranego wykopu usypano nieopodal sztuczne wzniesienie, Górę Kamieńską, która osiągnęła 386 metrów i stała się największym wzniesieniem na Niżu Europejskim od Paryża po Ural (przewyższa opisywaną w atlasach Wieżycę na Kaszubach). W drodze powrotnej do Borek zatrzymujemy się jeszcze w Wolborzu pod pałacem biskupów wrocławskich, aby odwiedzić miejsce skąd w 1410 r, czyli 600lat temu, Władysław Jagiełło ruszył pod Grunwald. Przebywał na terenie pałacu 15 razy, gdzie jako król Polski przyjmował zagraniczne delegacje. Pięciokrotnie koncentrował tutaj wojska na rozprawę z Krzyżakami. W Wolborzu bywali też inni królowie: Zygmunt August, Stefan Batory, Władysław IV, Jan Kazimierz, Michał Korybut Wiśniowiecki, Jan III Sobieski i Stanisław August Poniatowski. W tej pięknej siedzibie życie wrzało przede wszystkim w dniach posiedzeń Trybunału Koronnego w sąsiednim Piotrkowie.

Podczas dzisiejszej wycieczki na 230km trasie towarzyszyła nam wspaniała słoneczna pogoda, co niezwykle dodawało uroku przejazdowi po pięknych terenach wokół Zalewu Sulejowskiego, gdzie do życia budzi się wszech obecnie nadchodząca wiosna.

Później biesiadne chwile, suto zastawione stoły, pieczone gęsi i inne regionalne strawy. Z powodu narodowej żałoby, te chwile umilała, jedynie do słuchu, cygańska kapela. Miły czas, rozmowy i dysputy zakończyły się dopiero grubo po północy!

Ranek przywitał nas ponownie piękną pogodą. Po śniadaniu kilku naszych kolegów pojechało do Częstochowy pod Jasną Górę na ogólnopolskie rozpoczęcie sezonu, a my całą grupą przejechaliśmy do Smardzewic, aby w zabytkowym barokowym kościele pw. św. Anny, przy klasztorze ojców franciszkanów uczestniczyć w mszy św. poprowadzonej przez naszego kolegę księdza Romka w intencji św. pamięci, już nie będących pośród nas,  naszych kolegów motocyklistów: Andrzeja Barwińskiego – „Barwa” i Tadzia Ostrowskiego, który zmarł 13 kwietnia 2010r.  Cześć ich pamięci !

Po mszy św. wiele uścisków, pożegnanie i rozjazd do domów.

Podróżniczy motocyklowy sezon został otwarty. Dziękujemy wszystkim za udział i wspaniałą atmosferę naszego spotkania, bo to właśnie my ją tworzymy. Przybyło nas 58 motocyklistów na 37 maszynach.

Życzymy szerokiej drogi, tylko bezpiecznych tras i wspaniałych podróżniczych szlaków.

Wojtek i Wiola