Zakończenie Sezonu Podróżników Motocyklowych „Tajemnice Gór Sowich 2014”    (3÷5.10.2014r)

Przekazujemy iż nasze spotkanie pt. Zakończenie Sezonu Podróżników Motocyklowych „Tajemnice Gór Sowich 2014”, przeszło już do historii. Odbyło się w Kotlinie Kłodzkiej, w dniach 3 ÷ 5 października 2014r, a gościliśmy w pięknie położonym i ponad standardowym, jak na warunki zlotowe, Ośrodku Wypoczynkowym „Pod Dębem” w wiosce Wójtowice k. Bystrzycy Kłodzkiej.

Umiejscowiony pośród gór, w malowniczym terenie ośrodek, dysponuje bazą na 105 osób. Wykorzystaliśmy jej pojemność w 100%, a ponieważ było nas 111osób, nadwyżkowi zlotowicze zakwaterowali się w pobliskich agroturystykach, natomiast motocykli było aż 79 sztuk. Jak zwykle, jako organizatorzy, przybyliśmy na miejsce już dzień przed imprezą, ja objeżdżałem jeszcze raz trasę sobotniej wycieczki, tymczasem Wiola przygotowywała rozlokowanie uczestników i uzgadniała sprawy menu. Właścicielki obiektu, siostry Justyna i Marta, stworzyły nam iście rodzinną atmosferę. Pogoda wstrzeliła się w sytuację i poza porannymi mgłami, cały czas mieliśmy cudowną, jesienną aurę w kolorach złotej jesieni. Pierwsi uczestnicy zawitali w piątek wczesnym popołudniem, tych kilku pierwszych częstowaliśmy kieliszkiem wódeczki… następnych domowym bigosem przyzwoitej wielkości i kuflem zimnego piwa. Spragnieni kontaktów towarzyskich, po całym sezonie, od razu przystąpiliśmy do zbiorowej hałaśliwej integracji, a pogaduchom, żartom i zabawie nie było końca.

Jednak rozsądek zwyciężył… przecież jutro wycieczka!.. i już chwilę po północy, wszyscy zameldowali się w łóżkach.

Sobotni ranek przywitał nas żeśką, mglistą aurą. Po śniadaniu, już o 9.00 ruszyliśmy na trasę zaplanowanej wycieczki. Z Wójtowic, poprzez dolinę Dzikiej Orlicy, Duszniki Zdrój, Góry Stołowe, po przebyciu 70km w malowniczym krajobrazie, przedostaliśmy się się do Nowej Rudy, gdzie rozpoczęliśmy zwiedzanie zabytkowej kopalni węgla kamiennego „Ruben”, noszącej od 1945r nową nazwę „Piast”. Pierwszą, zarejestrowaną eksploatację węgla rozpoczęto już w 1781 roku. Zwiedzanie uatrakcyjnił ciekawy program oraz przejazd podziemną kolejką, dla bardziej odważnych, była możliwość zwiedzania kopalni w ekstremalny sposób .

Tak na marginesie, ja brałam udział w wersji dla tych odważniejszych i moja grupa zdobyła maksymalną ilość węgielków… nosiłam węgiel na szyi, górnicy chyba tak nie robią;-)… za co dostaliśmy nagrodę (kartki pocztowe)… niewspółmierną do włożonego trudu (Sara wrzucała węgiel łopatą wzwyż)… że nie wspomnę o wagoniku, do którego weszliśmy w czternaście osób (po naszym zwiedzaniu muszą zmienić normę).

Na koniec pamiątkowe zdjęcie, by wszyscy widzieli jak było trudno (naznaczeni węglem). Nie wiem dlaczego, ale wszystkim kojarzyłam się z bardzo znaną piosenkarką Conchitą Wurst… czy zwyczajnie po polsku muszelką kiełbasianką… czyżby dwa w jednym?… Następnie udaliśmy się się w rejon Gór Sowich, do nowo otwartego w Ludwikowicach kompleksu „Molke”, wchodzącego w przedsięwzięcie „RIESE” czyli „Olbrzym”. Jest to kryptonim największego projektu górniczo-budowlanego hitlerowskich Niemiec, rozpoczętego i niedokończonego w Górach Sowich oraz na zamku Książ i pod nim, w latach 1943-1945. Wobec nasilających się alianckich nalotów bombowych w 1943, Niemcy hitlerowskie przeniosły dużą część swej strategicznej produkcji zbrojeniowej w… uważany za bezpieczny… rejon Sudetów.

Mniej więcej wówczas powstał projekt utworzenia nowej kwatery głównej Hitlera na zamku Książ oraz potężnych bunkrów i budowli podziemnych wydrążonych w Górach Sowich. Tam też w otoczeniu militarnych obiektów i w polowych warunkach, zostaliśmy ugoszczeni wojskowym obiadem (grochówa, mielony z ziemniakami i surówką). Dalej przemieścimy się w okolice Walimia, gdzie zwiedziliśmy podziemne sztolnie „Włodarz”, największy obiekt przedsięwzięcia systemu budowlano-górniczego II wojny światowej. Prace objęły swym zasięgiem teren kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych na stokach gór: Wolfsberg (Włodarz), Saalberg (Jedlińska Kopa), Mittelberg (Dział Jawornicki), na wzgórzu między Wüstewaltersdorf (Walim) a Dorfbach (Rzeczka), Mulenberg (Moszna), Säuferhöhen (Osówka), Ramenberg (Soboń) i Schindelberg (Gontowa).

Na projekt „Riese” przyznano w 1944r. aż… 28 tys. ton stali i cementu, czyli tyle, ile Niemcy przeznaczały rocznie na budowę schronów przeciwlotniczych dla ludności cywilnej. Prace zostały wykonane tylko w części. Przed wkroczeniem Armii Czerwonej, wiele podziemnych konstrukcji zostało zniszczonych, a przynajmniej tunele do nich prowadzące, zostały one wysadzone. W dokumentach III Rzeszy, istnieją zapisy pozwalające ocenić rozmiar materiałów użytych przy konstrukcji kompleksu „Riese”. Między innymi na tej podstawie można sądzić, że dotychczas około połowa podziemnych korytarzy, nie została odnaleziona. Do budowy wykorzystywano więźniów, w przeważającej liczbie Żydów, których rychła śmierć, miała zapewnić utrzymanie tej inwestycji w tajemnicy. Byli oni rozmieszczeni w obozach, w pobliżu miejsc pracy. Sieć tych obozów została nazwana kryptonimem „Arbeitslager Riese” i była częścią sieci podobozów Gross-Rosen. Zginęły tysiące osób, zmuszone do drążenia w litej skale, korytarzy wysokich nawet na 10 metrów, budowy ogromnych hal i podziemnych tam. Na przestrzeni lat zagadka „Riese”, stała się tematem zarówno licznych poważnych hipotez, jak i historii sensacyjnych. Jedna z nich głosiła, że w trakcie II wojny światowej, w Górach Sowich trwały prace nad niemiecką Wunderwaffe, którą miały stanowić niemieckie latające dyski napędzane urządzeniem o kryptonimie „Dzwon” („Die Glocke”). Za tą interpretacją przemawia fakt, że w Sudetach występują rudy uranu (wyeksploatowane po wojnie przez Związek Radziecki). Niemcy mogliby umiejscowić w „Riese”… ze względu na bliskość złóż rud uranu… tajne zakłady, które pracowałyby nad cudowną bronią Rzeszy… bronią jądrową. Niemcy, uważali te ziemie za rdzennie niemieckie, czyli bardziej bezpieczne i nie przypuszczali, że po wojnie znajdą się w granicach Polski. Część podziemnej trasy zwiedzaliśmy, poruszając się łodziami… do naszej łodzi przysługiwało jedno wiosło… dla innych zabrakło… żeglowali „wiosłując” kaskami ochronnymi. Nasz tytuł imprezy… „Tajemnice Gór Sowich”… zapewne oddaje sens twierdzeniu, że nadal całe to zagadnienie, bądź projekt… jest jedną, wielką zagadką, bądź tajemnicą! Po zwiedzeniu kompleksów, po godzinie 17.00, ponownie malowniczą trasą Kotliny Kłodzkiej przez Wambierzyce, Polanicę-Zdrój, powrócimy do bazy w Wójtowicach.

I jak to zwykle bywa w sobotni wieczór… biesiada zlotowa, która tym razem, biorąc pod uwagę tematykę zlotu, miała tytuł: „zmilitaryzowani i niebezpieczni”.

Trzeba przyznać, że większość, rzeczywiście była profesjonalnie ubrana i… wyjątkowo niebezpieczna. Na sali, obok terrorystów tańczył francuski ruch oporu, dzikusy, a raczej nasi przodkowie, maczugami wymuszali pożywienie, przybył Rambo, a nawet dwóch, więc i akcja była bardziej wartka niż w oryginale, Bin Laden pił Johnnie Walkera z kobietą kamikadze, kapitan łodzi podwodnej zatapiał załogę w cytrynówce, nawet matka żołnierza przyjechała z wałówką na przysięgę… i tylko śmierć, wymachując kosą, uśmiechała się złowrogo, zaglądając w oczy wojakom… lecz na polu walki… padł tylko Napoleon… poległ pod Wójtowicami… to co kiedyś uczyliście się na lekcjach historii… to zwyczajne kłamstwa… prawda jest uwieczniona w archiwum fotograficznym.

Niedzielnym rankiem, po rozciągniętym śniadaniu w miejscowym, parafialnym kościele p.w. św. Marii Magdaleny, odbyła się msza św., podziękowanie za szczęśliwie zakończony sezon motocyklowy 2014r, którą celebrował nasz kolega motocyklista ks. Romek. Dla posiadaczy nowych sprzętów była okazja do ich poświęcenia. Ciekawostką jest to, że neoromański kościół z 1822 r., z wieżą z 1870 r. i neoklasycystycznym portykiem kolumnowym, projektował twórca Reichstagu, Karl Friedrich Schinkel.

Choć ze łzą w oku, przyszło się niektórym rozstawać, wszystko co dobre musi się kiedyś zakończyć, tak więc podróżnicza, motocyklowa brać, a i my wieczorem, powróciliśmy do swych domów… by kiedyś na horyzoncie zobaczyć wiosenne słońce i rozpocząć… nowy sezon motocyklowy.

Dla nas sezon motocyklowy, zakończył się już całkowicie, trwał od kwietnia do naszego zakończenia sezonu, przebyliśmy w tym czasie ponad 20 tys. km, a już 8 października lecimy do Kenii, aby kontynuować naszą, rozpoczętą w grudniu zeszłego roku, podróż po Afryce, oczywiście już nie na motocyklu, tylko naszą Toyotą Hilux 4×4.

Życzymy krótkiego zimowania i powiadamiamy iż Otwarcie Sezonu Podróżników Motocyklowych „Kalety-Zielona 2015” odbędzie się w dniach 24 ÷ 26 kwietnia 2015r, Kalety Zielona, Ośrodek Wypoczynkowy „Zielona”, k. Miasteczka Śląskiego.

W programie zwiedzania przewidujemy: Zabytkową Kopalnię Węgla Kamiennego „Guido” w Zabrzu, Zabytkową Kopalnię Srebra i skansen maszyn parowych oraz Sztolnię Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach (znów pod ziemię!), jak również oglądniemy wieżę Radiostacji Gliwice… jedyną takich rozmiarów wieżę, wykonaną z drewna, gdzie rozegrały się poprzedzające II Wojnę wydarzenia „pseudo” dywersyjne. Aby już teraz, a z pewnością w długie zimowe wieczory, pomyśleć nad stosownym przebraniem… tytuł biesiady zlotowej brzmi: „My…Obywatele Świata”… jeszcze dziś tego nie wiesz, ale niebawem będziesz wiedzieć… i proszę nie mów: „ja nie mam co na siebie włożyć”… a gdy nadejdzie właściwy czas… to skąd przyjeżdżasz, jaki masz kolor skóry, jaka krew płynie w Twoich żyłach, jakiego wyznania jesteś i jakkolwiek dziwny jest Twój narodowy strój… to nie istotne… najważniejsze, że będziesz…

Jako organizatorzy, ponownie gwarantujemy wspaniałą zabawę i pozostawienie na wciąż nie zmienionym poziomie, stawki za udział w spotkaniu, czyli 190 zł od uczestnika (wstępy do zwiedzanych obiektów nie wliczone w cenę).

Wpisowe zawierające zakwaterowanie wraz z wyżywieniem i zlotową koszulkę, należy uiścić do 15 marca 2015r na konto:

Ilkiewicz Wojciech, CITI BANK Handlowy w Warszawie SA

nr: 77103000190109853999971446

z dopiskiem „Zlot motocyklowy – „Kalety-Zielona 2014”

Z powodów organizacyjnych wyznaczyliśmy max. limit uczestników na 105 osób – decyduje kolejność wpłat.

Uwaga! Prosimy również o przesłanie e-mailem na: wojtekbmw@op.pl rozmiarów koszulek dotyczących danej wpłaty.

Jeśli ktoś ma dodatkowe pytania to prosimy o kontakt pod nr kom: 602 224897